czwartek, 26 kwietnia 2018

W sumie to całkiem przyjemnie [14]

Pokiwał głową, oczywiście przy okazji poprawiając się na moim ramieniu (zresztą jak mogło mu być na takim kościstym barku wygodnie?), na co przewróciłam oczami, ale zostawiłam to bez komentarza, bo jeszcze powiedziałabym o słowo za dużo, a tego jednak nie chciałam, szczególnie mając przy sobie chłopaka.
Zaczęłam czytać i przysięgam, chłopak po prostu rozpłynął się nagle jak czekolada na gorącym słońcu, wsłuchał się w moje słowa, ale przy tym odpłynął gdzieś daleko, przy okazji przymykając oczy. Uśmiechnęłam się pod nosem, czując jak jego głowa jeszcze ciężej opada na moje ramię, a on sam chyba jeszcze bardziej oddala się w marzycielskie fantazje.
— Co za zawistne istoty — stwierdził w pewnym momencie, co nieco zbiło mnie z tropu, bo wydawało mi się, że od pewnego momentu po prostu przestał słuchać. A jednak najwidoczniej cały czas uważnie wyłapywał każde moje słowo. — Prawie jak Renulka. — Parsknęłam w odpowiedzi śmiechem i pokręciłam głową. — Wandziu, jak myślisz, co mają w głowie osoby, pisząc takie rzeczy? Co tam się kłębi, żeby być w stanie nawymyślać tyle pierdół i powiązań, moralności postaci. Masz jakieś chusteczki?
— Może własne przeżycia? — zauważyłam, posyłając chłopakowi ciepły uśmiech. — Oczywiście, że mam, tylko musisz mi pozwolić wstać. Może jednak zrobić ci herbatę czy jakiś kompres, hm? — dopytałam się szybko. — Nie chcę, żebyś się kompletnie rozłożył, a katar zazwyczaj się ignoruje i no, później wychodzi jakieś obrzydlistwo. Przynajmniej w moich przypadkach. No.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis