Jocelyn O`Connor

KA: F.K.JO.6
21 lat
Zwierzołak
Brak
Valentine
Aseksualna
123
KARTA ATLANCKA





Jocelyn jest niska, bardzo niska. Budowę jej ciała określa się jako drobną. W jej wyglądzie najpierw w oczy rzucają się rude włosy, o tak intensywnej barwie, że niektórzy uważają go za czerwony. Są zdrowe, grube i lśniące. Kolor mają dość niefortunny, nie pasuje do wielu rzeczy, ale mimo wszystko jest z niego zadowolona. Oczy są duże, w kolorze tal zwanym miodowym, czyli zdrowej mieszance zieleni i żółci. U kotów ten kolor jest często spotykany. Nietypowy na jej twarzy jest bark piegów – zazwyczaj przy połączeniu rude włosy i zielone oczy występuje mnóstwo piegów, ale jej twarz jest czysta. Jej cera jest blada, niemal biała. Posiada długi rudy ogon z białą końcówką. Zdecydowanie utrudnia on ubieranie, ale nauczyła się z nim żyć. Skoro i tak musi przerabiać własne ubrania to może dorobić dziurę na ogon. Chociaż przez kolor włosów i ogona musi bardzo uważać z doborem koloru ubrań, chociaż radzi sobie bardzo dobrze. Jest jeszcze jedna rzecz, która ją wyróżnia. Nie łatwo ją zauważyć, bo włosy je zasłaniają. Para kocich uszu. Są rude, tak samo jak ogon. Za nimi też nie przepada, ale można je łatwo schować, co zdecydowanie ułatwia jej życie. Ostatnimi czasy postanowiła za eksperymentować z kolorem swoich uszu oraz ogona - pofarbowała je na tak zwaną kruczą czerń, z czego efektu jest względnie zadowolona.




Cóż… Jako zwierzołak jest nieufna. Większość tej rasy posiada taką cechę. Wynika to pewnie z tego, że dużo z nich jest traktowane gorzej od innych lub jak zwierzątka domowe. Jocelyn jest samotniczka. Odtrąca od siebie ludzi z wielu powodów. Jednym z nich jest oczywiście nieufność. Drugą wredność. Traktuje tak wszystkich, nowopoznanych czy też znajomych. Bardzo trudno jest nią nawiązać jakąkolwiek relacje. Większość ludzi szybko rezygnuje, bo po co marnować czas na kogoś takiego? Uprzedza się do wszystkich, nie da się zrobić dobrego pierwszego wrażenia. Co nie pasuje do jej rasy to duma. Większość zwierzołaków wzięłoby pieniądze od każdego za wszystko. Joy jest inna. Nigdy by tego nie zrobiła. Wykonałaby nawet najgorszą robotę, byle nie brać pieniędzy za nic. Wcześniej była mowa o wredności, cóż jest ona dość nietypowa. Bywają takie dziewczyny, które mogą powiedzieć wszystko, byleby sprawić komuś przykrość. Jocelyn nie musi tego robić. Jest szczera do bólu, mówi dokładnie to co myśli, a zazwyczaj zauważa wszystko co złe w ludziach. Wszystkie wady krzyczą z nich ‘Popatrz na mnie!’. Inteligencja… Cóż, nikt nigdy za bardzo się tym nie interesował. Ona też nie. Sprzątaczka nie musi być mądra, wystarczy że dobrze sprząta. Ale podobno ma predyspozycje do liczenia, malowania i innych rzeczy związanych ze sztuką. Co jeszcze warto dodać to to, że jest uparta. Dąży do swoich celów nie zważając na nic i nigdy się nie poddaje.




Jocelyn urodziła się w Valentinie jako druga z pięciu dzieci. Od wczesnych lat uczyła się sprzątać, ale okazało się, że nie jest w tym najlepsza. Nie jest to kwestia tego, że jest nieuważna. Chodzi o to, że była nieuprzejma dla ludzi. Najbardziej lubili pracować dla bogatych rodów, które zapewniały dobre warunki oraz więcej pieniędzy. Joy zazwyczaj po kilku dniach wylatywała z pracy za chamstwo w stosunku do pracodawców. Wkrótce musiała się zadowalać inną pracą pokroju sprzątaczki w restauracjach, które w nocy były puste. Spędzała więc godziny w opustoszałych miejscach. Samotność już wówczas jej nie przeszkadzała. Tak naprawdę to było jej dotychczasowe życie: wiązanie końca z końcem, drwiny ze strony rozpuszczonej młodzieży i samotne sprzątanie po nocach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis