Szaroniebieskie oczy (które okalają przepiękne rzęsiska!) tegoż osobnika zazwyczaj zasłonięte są przez dosyć grube szkła okularów. Gdy nie ma ich na nosie, krótkowzroczność chłoptasia daje o sobie znać, a ten zabawnie mruży oczy, żeby dostrzec cokolwiek. Ciut wyżej, i jeszcze trochę wyżej, oj, nie tak wysoko... i są! Są włosy! Brązowe, (prawie) wiecznie rozczochrane, nieco przydługie z przodu, ale są. I są naprawdę mięciutkie. Do tego (dosyć) jasna skóra, nieduży nosek, ładnie wykrojone usta i całe metr siedemdziesiąt pięć w górę, o! Oto cały Henio.
Jeśli spotkasz Henryka po raz pierwszy, pierwszą myślą, jaka przyjdzie ci do głowy, będzie tylko jedno słowo – ''dziwak''. Henio jest dosyć specyficzną osobą... A może i nie jest, jednak na wszystko można znaleźć wytłumaczenie. I on jest w tym mistrzem. Z początku może wydawać się zamkniętym w sobie introwertykiem, bo po części tak jest, jednak, kiedy tylko pozna kogoś, kogo baaardzo polubi, pokazuje swoją drugą twarz. Był cichutki i małomówny? Pf, zapomnij. Jadł spokojnie i kulturalnie? A tylko spróbuj dać mu paczkę cebulowych chipsów. Uciekał? Unikał? Przytakiwał? Nie kłócił się? Był milusi da wszystkich, tak? Pewnie tak. I dla wszystkich wokół byłoby lepiej, gdyby tak właśnie zostało. Unika tłumów, nie lubi głośnych miejsc, stroni od używek, jednak... Może przyjdzie dzień, gdy wyluzuje i zacznie, jak to się mówi, korzystać z młodości?
Henio pochodzi z dość zamożnej rodziny, która od wielu pokoleń zajmuje się handlem przyprawami. Szczęśliwa rodzina, wspaniałe dzieciństwo, dom pełen miłości i garam masala.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz