Hugo jest ładny. Nie jest piękny, nie w taki dziewczęcy sposób, ale jego zielono-niebieskie oczy mają swój urok, podobnie jak krzaczaste brwi, lekko przydługie, czarne włosy czy wychudzone i zaniedbane ciało. Szlajanie się po lasach, ucieczki z różnych budynków zapewniły mu kondycję, dzięki czemu nie błaga o litość przy wchodzeniu na schody, ale nadal zostawało uzależnienie od papierosów. Zaowocowało ono nieco żółtymi palcami, ale świeżego oddechu Hugoś pilnuje jak mało czego. Ubiera się najczęściej w luźny, ciemnoszary płaszcz, luźne koszulki i dżinsy.
Hugo doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w tej szkole zajmuje pozycje między Herą, Radą Samorządu i resztą pomniejszej gawiedzi. Jest tym złotym środkiem, który nie tkwi bezpośrednio w gronie stricte popularnych uczniów, ale ma z niektórymi z nich dobre kontakty, ani nawet w gronie maluczkich, którzy są zależni od tych na górze. Hugon chodzi jak kot - własnymi ścieżkami, z głową w chmurach, ale jednocześnie wytężając wzrok i słuch, żeby zebrać trochę informacji. Hugo nigdy nikogo nie słucha, przewraca oczami na cudze problemy, ale jednocześnie zawsze wie, co trzeba zrobić w danym momencie i co powiedzieć, żeby wyrwać się z kłopotów. Nie stroni od siedzenia w używkach - narkotykach, papierosach i alkoholu, choć nie widać po tym na pierwszy rzut oka. Często możesz spotkać go błąkającego się po lasach. Nienawidzi szkolnego mundurka, ale jak trzeba to trzeba - woli nie wpadać w kłopoty od razu.
Tajna i nieznana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz