piątek, 29 września 2017

Od Shioko, CD Vene

Planem na dzisiaj było wpaść do stołówki, potem biblioteki po materiały do nauki na egzaminy, w międzyczasie licząc, że złapie się Vene, kiedy ta nie będzie miała nic ważnego do roboty. Pierwszy punkt z listy (której nawet oficjalnie nie zapisałam) spełniony, brzuch pełny, nogi zwarte i gotowe, żeby w razie czego uciec przed szafką, która z jakiegoś powodu porusza się gwałtowniej niż zwykle.
Uchyliłam drzwi do miejsca śmierci i zagłady, wpuszczając do środka trochę światła słonecznego. W pomieszczeniu, pomijając upadające co jakiś czas w losowych miejscach książki, było całkowicie cicho, chociaż tym razem nie była pusta. Jakaś niesamowita blondynka siedziała przy stoliku, całkowicie olewając, że może zginąć, i piła coś ciepłego. Z jakiegoś powodu dookoła niej nie było niczego, co mogło wyglądać podejrzanie. Dziwne. Wyglądało na to, że w bibliotece znajdowała się osoba, której karma miała właśnie wrócić. Cóż. Wziąć gazetkę, wypożyczyć podręczniki i wrócić. Nauczyć się, zdać, cieszyć się życiem.
Podeszłam do miejsca, w którym powinny były znajdować się wszystkie materiały do nauki. Chwyciłam to, co potrzebowałam i odwróciłam się w stronę wyjścia, z zamiarem szybkiej ucieczki, jednak moją uwagę przykuł ktoś inny.
— Vene! — krzyknęłam z daleka, ciesząc się, że znalazłam ją bez błąkania się godzinami po szkole. Podbiegłam do niej, uważając na rzeczy, które trzymałam, jednak brązowowłosa nie reagowała. — Vene? — zapytałam, ale wyglądało na to, że dziewczyna mnie ignoruje. — Masz zdjęcia? — dopytałam, sprawiając, że nastolatka w końcu się odwróciła. Wyglądała na naprawdę zdziwioną, ale zdecydowałam, że to zignoruję. — Masz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis