piątek, 29 września 2017

Od Shioko, CD Mińsk

— Żaden bachor nie będzie mi się tułał po nocach, nie po tym, jak tu dziki smok się panoszył — powiedział dyrektor, mimowolnie wywołując uśmiech na mojej twarzy. Cóż, to był długi wieczór, chociaż szlaban, na to wyszło, znacznie się skrócił. Jeszcze tylko trzynaście takich dni i będę wolna. Cóż, mam nadzieję, że Jane będzie się cieszyć, że nie ona została ukarana. Na pewno wyrzuciliby ją ze szkoły, gdyby znaleziono u niej papierosy. Smok, fajki, jej wygląd i skrócona spódniczka też pozostawiały wiele do mówienia. Jednym słowem, była na granicy i powoli zmierzała w tę gorszą stronę. No, dziesięcioma słowami.
— Odprowadzę cię, ale nie masz lekcji jutro z rana? Dokończysz jutro najwyżej — dodał Mińsk, wracając do alkoholu, czyli jedynego, co zrobił dzisiejszego wieczoru. Przypuszczam, że marzyło mu się życie, gdzie jedynym wysiłkiem byłoby przełożenie nóg ze stołu na kanapę, żeby osoba, która będzie mu sprzątać, mogła w spokoju odkurzyć antyczny dywan. Tak, na pewno był człowiekiem nadającym się na posadę dyrektora w tak wielkiej szkole. Tak...
— Oho, od kiedy to Pan Dyrektor taki wspaniałomyślny i dobroduszny? — zapytałam, ponownie ciągnąc za niebezpieczny sznurek. W międzyczasie zaczęłam składać wszystkie papiery, upewniać się, że każdy z chyba pięciu długopisów jest zamknięty odpowiednią zatyczką i nieważne już dokumenty wkładać do biurka, żeby nie pomyliły się z aktualnymi rachunkami. — Hm?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis