czwartek, 28 września 2017

Od Mińska, CD Alex

Zerknąłem kątem oka na biurko, decydując się wrócić w końcu do papierkowej roboty. Niby dużo nie zostało, ale w praktyce doskonale wiedziałem, że za kilka godzin doniosą mi kilka nowych stert. Est była cudowna i sama wypełniała naprawdę dużo bezsensownych świstów, ale wiele z nich wymagało mojego podpisu. A to wszystko należało przeczytać, przeanalizować. Nadal pozostawał problem rozplanowania pięter oraz pokoi w akademiku, jak i umiejscowienie nauczycieli. Chyba najłatwiej będzie faktycznie zrobić osobne osiedle, robiąc krok w kierunku połączenia akademii z miastem. 
— Mogę się przytulić? — Zamrugałem zdezorientowany, gdy cichy głos chłopaka wyrwał mnie z zamyślenia. Spojrzałem na niego ze zdziwieniem. 
— Mógłbyś powtórzyć? — poprosiłem, wpatrując się w niego z dziwnym do zrozumienia wyrazem twarzy. 
— Pytam, czy mogę się przytulić, jeśli nie spytam to pewnie nazwiesz mnie bachorem i każesz wrócić na kanapę. Zresztą, skoro spytałem to i tak to zrobisz. Na co ja liczę. — Oh. To było z jednej strony nawet urocze, ale z drugiej i tak za bardzo mu już pobłażałem. Jeżeli szuka wszelkiego rodzaju czułości oraz innych gierek tego typu, zdecydowanie skierował się w złym kierunku. Machnąłem dłonią, przerywając rozmowę i wracając myślami do papierów.
— Co to za pytanie? — prychnąłem, nawet nie musiałem patrzeć na twarz chłopaka, żeby wiedzieć, że zabrzmiało to oschlej, niż miało. Bywa. Chłopak odmruknął coś ze spoko, a potem rozpoczął swoj monolog na temat dużej ilości rzeczy do nauki. 
Chwila. Teraz to się ma uczyć?! Podniosłem głowę, spoglądając na niego po raz kolejny. Miał lekko zaczerwienione policzki, wyraźnie kontrastujące z bladością jego skóry. Skinąłem głową, podchodząc do niego, gdy zaczął pakować i zbierać swoje rzeczy. Zawahałem się, wyciągając dłoń w kierunku jego głowy, gdy się pochylił, żeby ostatecznie zanurzyć palce w miękkich włosach. 
— Miłej nauki — powiedziałem w końcu, delikatnie przeczesując kosmyki i wróciłem do swoich zajęć, odsuwając się w końcu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis