poniedziałek, 18 czerwca 2018

Już skończyliście? [6]

No i stanęła przede mną, z tym swoim niezbyt dużym, a raczej po prostu marnym wzrostem, ale ogniem w oczach i w sumie cieszyłem się, że Oakley miał takich przyjaciół, nawet jeżeli oni zbytnio za mną nie przepadali, a on nie raz warczał mi na nich, gdy leżeliśmy obok siebie i wsłuchiwaliśmy się w swoje gorzkie słowa i naprawdę ładne głosy.
— Widzę twoje oczy, Walsh, to mi wystarczy. To, że Nivan popatrzy na ciebie tym maślanym spojrzeniem, ze szczenięcą nadzieją, a ty to odwzajemnisz w ten swój pseudo sposób, nic nie znaczy. Możesz go namawiać, możesz z nim leżeć po nocach, palić, mizdrzyć się, głaskać go po cipce, cokolwiek, może przychodzić i gadać, jak to cudowny, kurwa, nie jesteś, ale naprawdę, jak bardzo byś nie chciał wpłynąć na rzeczywistość, twoje świńskie oczka mówią wszystko. Proszę, idź, mam go dalej, zabawiaj się w najlepsze, ale tknij go w zły sposób, gdy będzie patrzył na ciebie tym rozmarzonym spojrzeniem, zrób mu coś, zrań jakkolwiek, a nie ręczę za siebie.
Och, nie, błagam, mojego wybuchu śmiechem nie dało się po prostu zatrzymać.
— Nawet najładniejsze i najszczersze oczka najwidoczniej mogą łamać serduszka, Ilenne, czyż to nie hipokryzja? — zapytałem szeptem, pokazując zęby w szerokim, chłodnym uśmiechu. Odchrząknąłem, pochylając się nad dziewczyną lekko. — Zresztą o gustach i guścikach się nie rozmawia, błagam, Renee, naprawdę szanuję ciebie za tę całą postawę i troskę o Nivana, ale, za przeproszeniem, kurwa, mówisz, że nie oceniasz książek po okładce, po czym syczysz mi w twarz, że nie lubisz mojego spojrzenia. Bo jest chłodne? Fałszywe? Czy nieprzyjaźnie nastawione, bo w sumie zamiast odpowiedzieć, że po prostu nie wiecie, woleliście warknąć o kilka słów za dużo? — zapytałem. — Złota zasada, najpierw spójrz na siebie, później oceniaj innych. Daleko mi do idealności, to prawda, nie jestem święty, nie jestem empatyczny, ale, kurwa, mam wystarczająco lat, by powiedzieć ci, że w tym świecie inaczej się nie da, ale przecież są osoby, dla których, jak zresztą chyba sama wiesz, można się przekręcić o te sto osiemdziesiąt stopni i po prostu pokazać z innej strony, prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis