— Wiem, ale ja ciągle nie mogę nic powiedzieć. — Skrzyżowałem własne spojrzenie z tym należącym do chłopaka, gdy ten zmarszczył z niezrozumieniem brwi.
Dlaczego? To pytanie zostało niewypowiedziane, ale jakoś ciągle tam krążyło między nami. Czemu znikła, czemu nie było z nią praktycznie kontaktu, nawet pomijając listy, czemu to wszystko tak się potoczyło.
— Mam siostrę. Nie mogę jej zostawić. — Zamrugałem kilkukrotnie, gdy Dexter automatycznie wypalił.
— Kurwa, mnożyli się ci starzy jak króliki, czy jak? — Parsknąłem zduszonym śmiechem, gdy dziewczyna tylko fuknęła na niego, choć przez zapłakane oczy nabrało to nieco patetycznego obrazu. — Serio, Heat. Najpierw nie masz żadnego rodzeństwa. Potem Sky. Pojawił się James, pierdolony, Miracles, a teraz w końcu masz kolejną siostrę? Nie zapomniałaś wspomnieć nam może o jakichś jeszcze szczególnie ważnych informacjach? — Ponowne wejście na bardzo grząski grunt, który w każdej chwili mógł się usunąć z góry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz