czwartek, 28 września 2017

Od Heather, CD Amadeusz

Mężczyzna wyglądał z jednej strony na zmęczonego, z drugiej na podirytowanego, nie dziwiłam mu się. Ostatecznie władowałam mu się do pokoju jak kula armatnia, niekoniecznie pytając o zdanie czy pozwolenie, ale nie widziałam w tym momencie innego rozwiązania mojego problemu. Jakkolwiek głupio by to nie brzmiało, profesor był żywym dowodem, że tatuaże mogą prezentować się sensownie, a w mieście nie znalazłam żadnego tatuażysty.
Weszłam do pomieszczenia, starając się zbytnio nie rozglądać, już i tak zbytnio naruszyłam prywatność nauczyciela, ale pewnych szczegółów nie dało się zauważyć. Widać nie tylko Mińsk ma alkoholowe ciągoty, choć wybór konkretnej marki papierosów szanowałam, sama popalałam je od czasu do czasu. I jeszcze więcej szkiców, co tylko upewniło mnie w mojej decyzji. 
— W takim razie ja potrzebuję dokładniejszych wytycznych — odparł z delikatnym uśmiechem, a ja zabrałam się do litanii. Wyciągnęłam dłoń w jego kierunku, podchodząc nieco bliżej i podając zmięty rysunek mi do dłoni.
— Chciałabym zrobić tatuaż, wiem, mogę poczekać, ale naprawdę nie będę mogła zrobić go w wakacje, a bardzo mi na nim zależy, w mieście nie ma żadnej osoby, która robi tatuaże, wiem, że ma pan pewne — tu ucięłam, spoglądając znacząco na jego tatuaże — doświadczenie. — Mam wstępny szkic i w miarę go rozgarnęłam, ale... — urwałam, a potem westchnęłam. — Zna się pan na tym?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis