sobota, 30 września 2017

Od Hanabi, CD Heather

— Po kolei. — Zaśmiała się Heather, jeszcze mocniej naprawiając atmosferę, która kilka minut temu była dość ciężka i napięta. — List jest spoko, pod warunkiem, że podpisany — powiedziała, mrugając jednym okiem. Oczywiście, że podpisany. Owijanie w bawełnę co najwyżej by blondyna zirytowało, być może uznałby to nawet na nieśmieszny żart. — Z wyjściem na razie poczekaj, dupek pewnie nawet nie zrozumie o co ci chodziło, jeżeli nie przeliterujesz mu "randka" przy uchu. To proponuję babski wieczorek. Za tydzień, Hera, Van, pewnie każda dziewczyna, która będzie miała ochotę wpaść. Można się wyszaleć, poogarniać. Co ty na to? — Wyglądało na to, że pomysł padł kilkanaście minut temu, a ona już zaplanowała datę, mentalnie wszystko już kupiła, a nawet zaplanowała gry, w które będziemy się bawić. 
— Hej, nie jest dupkiem! — Naburmuszyłam się na żarty. Uśmiech po chwili wrócił na moja twarz. — To jak? Idziemy teraz po każdym pokoju zapowiedzieć? Czy może postawimy na drobne ogłoszenie gdzieś na korytarzu? Szczerze mówiąc, chłopcy nie powinni o tym wiedzieć. Odkąd tamten kot zbił mi telefon, kiedy nie chciałam pokazać mu wiadomości, więc nie wiadomo, czy nie będą podsłuchiwać... — mruknęłam, rozglądając się po pomieszczeniu. Serio, ta szkoła z każdym dniem stawała się coraz dziwniejsza. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis