— Nie martw się, dowiemy się, kim jesteś — powiedziałam, zaraz mając ochotę puknąć się w łeb. Dowiemy się, kim jesteś? No, brawo Sof, naprawdę, świetnie pomagasz. Poczułam, jak rumieńce znowu pojawiają się na policzkach i postarałam się je powstrzymać, przez co tylko nasiliły się jeszcze bardziej. No, super. Zdecydowałam się zostawić rolę pocieszyciela lepiej nadającym się do tego osobom i ponownie wyprostowałam się, wertując dalej książkę. — Szukałeś już kiedyś czegoś, czy to jest pierwszy raz? — spytałam nieśmiało, nie chcąc znowu zadać nieodpowiedniego pytania. Może w ogóle powinnam szerokim łukiem omijać pytania o przeszłość?
piątek, 2 lutego 2018
Poszukiwanie zaginionej mutacji [9]
Etykiety:
Poszukiwanie zaginionej mutacji,
Sofia Taule
— Są ludźmi. — powiedział sucho, dalej patrząc w książkę. — Świat realny, inżynier i księgowa. — Skrzywiłam się. Nie tylko to kompletnie nie pomagało, ale też poczułam się nagle odrzucona przez chłopaka, który jakby zatrzasnął przede mną drzwi i zamknął je na klucz. Bolało, tym bardziej że chciałam tylko pomóc. A już na pewno nie chciałam nikogo krzywdzić. Nastała cisza, którą przerywał tylko dźwięk przekręcania kartek. Dwa razy otworzyłam usta, by coś powiedzieć, lecz za każdym razem je znowu zamykałam, jak ryba, która bardzo chciała wydać z siebie jakiś głos, lecz nie mogła. Przejechałam ręką przez włosy, odgarniając je do tyłu i pochyliłam się, spoglądając w złote tęczówki chłopaka.
— Nie martw się, dowiemy się, kim jesteś — powiedziałam, zaraz mając ochotę puknąć się w łeb. Dowiemy się, kim jesteś? No, brawo Sof, naprawdę, świetnie pomagasz. Poczułam, jak rumieńce znowu pojawiają się na policzkach i postarałam się je powstrzymać, przez co tylko nasiliły się jeszcze bardziej. No, super. Zdecydowałam się zostawić rolę pocieszyciela lepiej nadającym się do tego osobom i ponownie wyprostowałam się, wertując dalej książkę. — Szukałeś już kiedyś czegoś, czy to jest pierwszy raz? — spytałam nieśmiało, nie chcąc znowu zadać nieodpowiedniego pytania. Może w ogóle powinnam szerokim łukiem omijać pytania o przeszłość?
— Nie martw się, dowiemy się, kim jesteś — powiedziałam, zaraz mając ochotę puknąć się w łeb. Dowiemy się, kim jesteś? No, brawo Sof, naprawdę, świetnie pomagasz. Poczułam, jak rumieńce znowu pojawiają się na policzkach i postarałam się je powstrzymać, przez co tylko nasiliły się jeszcze bardziej. No, super. Zdecydowałam się zostawić rolę pocieszyciela lepiej nadającym się do tego osobom i ponownie wyprostowałam się, wertując dalej książkę. — Szukałeś już kiedyś czegoś, czy to jest pierwszy raz? — spytałam nieśmiało, nie chcąc znowu zadać nieodpowiedniego pytania. Może w ogóle powinnam szerokim łukiem omijać pytania o przeszłość?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz