środa, 7 lutego 2018

Poleńmy się razem [3]

Chłopak obrócił się w moją stronę, przez co głowa spadła mu z łóżka.
— Nie, raczej ciężko nam teraz przeszkadzać, bo tak naprawdę... nic nie robimy. Możesz się z nami się polenić i pojeść ciastka czekoladowe, bo wyglądasz na głodną.
Uśmiechnęłam się. Czy naprawdę aż tak wszystko po mnie widać? Blondynka przytuliła jednak paczkę ciastek, najwyraźniej nie mając zamiaru oddawać ich innym.
— Spokojnie, moja siostra nie gryzie, bardzo ładnie się podzieli, prawda Wanda? — zapytał chłopak, uśmiechając się do dziewczyny. Ta tylko ponownie prychnęła i schowała się w kołdrze, obrażając się na świat i ludzkość. Doskonale ją rozumiałam, nienawidziłam jak mi się zabiera jedzenie. Była tak urocza ze swoją dziecięcą mimiką twarzy, że nie mogłam uwierzyć, że jest już w trzeciej klasie. Uśmiechnęłam się i podeszłam powoli, nie wiedząc co zrobić, gdzie usiąść. W końcu przysiadłam na końcu łóżka, przysuwając się aż do ściany i wciągnęłam kolana pod brodę uprzednio zdejmując kapcie w kształcie smoków. Mama kupiła je dla mnie gdy wyjeżdżałam, co dalej uważałam za jedną z najbardziej chamskich bezmyślnych rzeczy, które zrobiła. Samo spojrzenie na nie przywoływało bolesne kłucie w klatce piersiowej i obrazy, które wolałam na zawsze wymazać z pamięci. Ale nie miałam innych, a nie jednak zimno było bez, więc nie miałam innej opcji jak dalej w nich chodzić.
Spojrzałam na dziewczynę, która wystawiła czubek nosa, jakby nie mogła się zdecydować, czy już się może odobrazić, czy jeszcze chwilę być naburmuszoną.
— Ja też w sumie nic nie robiłam, więc chętnie się z wami polenię — odparłam do chłopaka, uśmiechając się. — Cześć — powiedziałam nieśmiało do jasnej główki, która powoli wychylała się zza kołdry — nie martw się, nie będę jadła twoich ciastek — dodałam ze śmiechem. — Ale chyba jeszcze się nie znamy, choć słyszałam o tobie, jestem Sofia, Zosia, teraz zaczynam drugi rok. — Poszerzyłam uśmiech, opierając brodę na kolanach. Sama nie wiem, czemu dodałam to drugie imię, przezwisko, kojarzące się tak bardzo z jedną rzeczą, dwoma osobami. Może chciałam, żeby ktoś znowu tak do mnie powiedział?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis