środa, 7 lutego 2018

Zdarta duma i kolana [2]

— Jasne, choć, chociaż może ci to najpierw wytrę. — Urwała kawałek papieru i namoczyła w wodzie, podchodząc do mnie później i delikatnie wycierając moją ranę. — Bardzo boli? — spytała, wymieniając papier na kolejny. Było chyba gorzej, niż myślałam, bo krew nie przestawała lecieć. — Nie znamy się chyba jeszcze, Vanilia, w skrócie Van. — Uśmiechnęła się, podając mi rękę.
— Pomijając to, że trochę szczypie i piecze, da się przeżyć. Jestem Nanette, jednak nie przeszkadza mi zwykłe, krótkie Nan. — Również się uśmiechnęłam i uścisnęłam jej dłoń. — Mam nadzieję, że któregoś dnia nie zostanę totalnie staranowana przez centaury i z odciskami podków na policzku. — Zaśmiałam się.
Udało mi się przytrzymać jakoś kawałki papieru i usiąść na najbliższym krześle, co przynajmniej było lepsze od ciągłego stania. Dziewczyna co jakiś czas podawała mi nowy, namoczony skrawek papieru. Chyba nawet przestawało tak krwawić jak wcześniej. Co za ulga. Rozejrzałam się po sali. Nie miałam czasu wcześniej, żeby lepiej jej się przyjrzeć. Była całkiem duża i przestronna, a przez okna wpadało dużo światła. No i świeżego powietrza, bo jedno z nich było właśnie otwarte. Na szafkach oraz półkach mogłam dostrzec różnego rodzaju przybory. Od pędzli wszelkiego rozmiaru, przez węgiel do mnóstwa ołówków. Kiedy ja siedziałam, Van kończyła rysowanie, które wcześniej jej przerwałam. Podniosłam się i żeby nie syknąć, przygryzłam lekko wargę. Nie bolało już przynajmniej tak jak wcześniej. Swoje kroki skierowałam do parapetu, gdzie zauważyłam urokliwą pracę.
— To twoje? Bardzo ładne. — Przyjrzałam się, a chwilę później odwróciłam w stronę dziewczyny. — Podziwiam... Mi jakoś nie idzie z akwarelami, nie mam do nich talentu. Albo za mało ćwiczę. — Zaśmiałam się cicho.
Tak, jak dobrze mi szło z akrylami, kredkami,czymkolwiek, tak z akwarelami jakoś nie mogłam się oswoić. Nigdy nie wychodziło mi takie ładne rozmycie krawędzi i gdy próbowałam zrobić przejście między kolorami, to mieszały się ze sobą za bardzo i powstawał brudny kolor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis