Bez zbytniego namysłu skierowałam się w stronę biblioteki, bo moje nogi same tam szły. Weszłam i już chciałam skierować się do półki, na której ostatnio się zatrzymałam (czytałam książki w kolejności alfabetycznej autorów, inaczej bym się pogubiła), kiedy zobaczyłam na środku chłopaka z książką w ręku. Był średniego wzrostu, z blond włosami i niezwykłymi zielonymi oczami. Wyglądał jakby się zastanawiał, czy owa książka będzie dobrym wyborem. Podeszłam, zdecydowana pomóc, jako iż już ją czytałam.
— Szczerze mówiąc, nie brałabym tego. Uwielbiam inne dzieła tego autora, ale tej książki nie znoszę. — Wyciągnęłam rękę, żeby się przywitać. — Sofia jestem, jestem tu już od jakiegoś czasu, ale zbytnio nie kręcę się po szkole, więc można powiedzieć, że jestem nowa. — Zachichotałam nerwowo, oczekując odpowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz