poniedziałek, 16 lipca 2018

Zaraz zwariuję [8]

— Niestety, jestem najmłodszym bachorem w naszej rodzinie. — Zmrużyłem oczy, doskonale wiedząc, co to oznacza. Przez dłuższy czas to ja byłem tym najmłodszym berbeciem, praktycznie jedynym rodzynkiem, wyłączając Oriona, ale Orion to gej, szuja i pedał, więc rola pierwszego mężczyzny w generacji mojej familii spłynęła po nim jak po kaczce, przenosząc się przy moim urodzeniu na mnie. — A rodzeństwa mam tylko troszkę mniej od ciebie, bo… Aż cztery. Z drugiej strony przy tobie powinnam powiedzieć „tylko cztery”. — Parsknąłem śmiechem, wyobrażając sobie, czy są tak samo szaleni, jak ich humorzasta, śliwkowa siostrzyczka. — Ale nie martwta się, Willow dręczę pająkami tak, że jej krzyki agonii słyszy cały Teret, a Krzysiek ciągle warczy na Evive, bo to jego nemezis i w sumie to każdej nocy Przewodnik musi spytać, czy dzisiaj pająki mogą spać na zewnątrz, bo czuje się obserwowana. I w sumie wkurwiam część dziewczyn z akademika nimi, więc widzisz, mam bardzo wiele obiektów do dręczenia, niekoniecznie młodszych ode mnie — zachichotała, przysięgam, brzmiąc jak chochlik, ghoul czy krasnal ogrodowy. — A, właśnie, Bigby, jak się miewasz na swoim nowym stanowisku? Czy w sumie w ten sposób zostałeś Śnieżką, a Hopecraft Cranem?
— Jestem cudowny administratorem tej stodoły, wypraszam sobie bardzo, pracuję wyłącznie na umowę-zlecenie, dwa dni w tygodniu przez godzinę, czyli i tak częściej niż przeciętny dziekanat normalnej uczelni, więc powinniście czuć tę łaskę z mojego potu, która spływa na was, uciemiężony lud studencki. Czy inne cholerstwa — wytłumaczyłem łaskawie, popijając cudowną przemowę colą, zanim zabrałem się do pałaszowania obiadu, agresywnie wbijając widelec w omleta. — Jak ci mija życie na naszej uczelni, Śliwko moja? — Nie, to nawet teraz zabrzmiało idiotycznie, musiałem mieć jeszcze głupszą minę niż dziewczyna, o kelnerce z tyłu nie mówiąc. — Nie, wyciąć, to ostatnie zostawić. Jak ci mija życie na naszej uczelni, Izel?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis