— Nie wiem, czy chce ci się tego wszystkiego słuchać, ale okej — obojętny ton, który najwyraźniej nie doprowadzał Nivana do szału, był odpowiedni. — Również gram na instrumentach. Szczególnie fortepian, skrzypce i gitara elektryczna. Także tańczę odkąd pamiętam, jedynie w tańcach towarzyskich.
Nie miałem pojęcia, czy taka odpowiedź go zadowalała. Czyli kolej na moje pytanie? Niech no się zastanowię. Puste, odrobinę niemrawe spojrzenie utkwiło gdzieś w przestrzeni lub ewentualnie zostało wessane przez próżnię. Zetknąłem na zegar. Już niedługo. O ile do tego czasu się nie pozabijamy. Albo raczej on mnie. Wchodziła jeszcze opcja wyrzucenia mnie przez okno. Nie należałem do tego typu osób, które używały przemocy, choć Oakley zapewne wręcz przeciwnie. Na wszelki wypadek zachowywałem czujność, bo nigdy nie wiadomo.
— Co lubisz robić? Oprócz grania na perkusji rzecz jasna. — Pytania z pozoru głupie, nic nie znaczące, ale dla mnie pełne w informacje.
Gdy na coś czekałeś, czas jakby na złość płynął wolniej. Chociaż mi aktualnie nigdzie się nie spieszyło, ale jednocześnie wolałbym w tej chwili robić coś innego. Przydałoby się na przykład coś zagrać, dla pamięci i umilenia sobie czasu. Muzyka była o wiele lepsza od tego jazgotu na korytarzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz