piątek, 9 marca 2018

A ty w ogóle wiesz, czym są pocztówki? [2]

Młody się obraził i nie da się ugłaskać pocztówkami, co za zbrodniarz. Jeszcze okupuje jej pokój? Toż to zło absolutne, ale może skłoniłby się do kolaboracji? Na początku pomyślałem, że dziewczyna najzwyczajniej próbowała mnie spławić i to odrobinkę ruszyło moje serduszko. Całe szczęście sama zaproponowała coś w zamian za wspólny zakup pocztówek. Mały spacer? Nie brzmi źle, jeszcze w tak cudną pogodę, grzechem byłoby odmówić. 
– Z miłą chęcią – odparłem. 
Skończyliśmy pakować swoje rzeczy, po czym opuściliśmy klasę, a następnie budynek szkoły. Zastanawiałem się, czy Vene ma obrany jakiś konkretny kierunek, czy może po prostu pójdzie tam, gdzie ją nogi poniosą. Miałem nadzieję, że nie poprowadzi mnie w zupełnie obce miejsce, a później stwierdzi, że coś jej wypadnie i zmyje się jeszcze szybciej, niż się pojawiła... Byłoby źle, oj bardzo źle. Pewnie odnalazłbym jakąś drogę powrotną, ale zajęłoby mi to sporo czasu. 
– Skręć w lewo – rzuciła krótko. – Zanim jednak zrozumiałem, co chciała mi przekazać, już popychała mnie w upragnionym kierunku. Spojrzałem na nią zdziwiony i czekałem na jakieś wytłumaczenia. – Gorąco, a ty nawet nie szukasz cienia. 
– W sumie masz rację... – Zaśmiałem się, nie wiedząc, co właściwie mógłbym powiedzieć. Vene szła, a raczej podskakiwała, obok naprawdę zadowolona. – Ten wujek... Jakoś nieszczególnie lubiany przez twojego brata?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis