poniedziałek, 19 lutego 2018

Masz bardzo ładne oczy [24]

Nie wiem, czy cisza była wynikiem naszej głupoty, brakiem tematów do poruszenia czy niezręcznością całej sytuacji. Po prostu była, naturalna tak jak powietrze, którym oddychaliśmy całe życie. I może moje palce pragnęły tak samo czarnej rękawiczki, szczątkowego ciepła zostawionego przez jego dłoń, zabraną tak gwałtownie i szybko, że moja leżała tam jeszcze chwilę, mięśnie przestały działać. Ale jednak i ja ją w końcu zwinnie zabrałam, kładąc rękę na kolanie i poruszając przez chwilę palcami, upewniając się, czy a nóż widelec mi się nic nie zerwało, co wytłumaczyłoby chwilowy zastój.
No cóż, niestety nie, to mój umysł spłatał mi drobnego psikusa.
Siedzieliśmy w tej naszej sztywnej ciszy obok siebie, wsłuchując się we własne oddechy i czekając na Nivana, i nawet było mi dobrze. W miarę. Ok. Znośnie. Bo może przez chwilę nie zostałam sama, obok mnie siedziała cały czas osoba, która pewnie gotowa byłaby wysłuchać moich narzekań, nawet gdyby nie wiedziała, o co mi kompletnie chodzi czy mówiłabym w innym języku. Po prostu nie byłam sama, a zagubienie się we własnych myślach samotnie nie należało do rzeczy przyjemnych.
— Ty też masz bardzo ładne oczy. — Krótkie zdanie wyrwało mnie z tego dziwnego letargu, w który sama się wpędziłam, sprowadziło na twarz rumieniec i głupi uśmieszek, który spróbowałam schować za włosami i kocem, ale no cóż, nie udało mi się, więc siedziałam taka ciut zawstydzona, jak nieśmiały przedszkolak w towarzystwie obcych mu osób.
— Dziękuję — wymruczałam w końcu i mogę przysiąc, mój umysł w tamtym momencie fikał koziołki, tańczył kankana i wywijał inne dziwne rzeczy, a ja w nim, gdzieś ukryta, uśmiechałam się jak głupia i możliwe, że bardzo głośno piszczałam.
Eh te dziewczynki, nigdy nie dorastają.
— Też wyznajesz zasadę jeden komplement dziennie to jedna smutna osoba mniej? — zapytałam, parskając śmiechem i możliwe, że dłoń zacisnęła mi się na kocu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis