Błogosławieni, którzy wiedzieli, co się wyprawia. James Miracles urządzał rozróbę za rozróbą, zdążył już zakumplować się z Duchem Biblioteki, jak; nie wiadomo, ale nieliczni powiadają, że miały w tym swój udział ofiary z dziewic, stare indiańskie rytuały, oderwane kolce z chyba każdej róży w zasięgu pięciu kilometrów i lubrykant. Ja chyba wolałem sobie nawet nie wyobrażać, co tam musiało się dziać. A dalej poszło z górki, wnerwianie Mińska, poczciwe flirtowanie z rumieniącą się Estrell pewnie swoje zrobiło, ale chłopak nie wydawał się tym przejmować.
Sam zresztą miałem większe sprawy na głowie, niż przejmowanie się nieogarniętymi pierwszakami, choć Hera uparcie namawiała starsze roczniki do wszczęcia otwartego buntu. Coś pomiędzy solidarnością seniorów, po wyrzucanie z siebie negatywnych emocji, no bo jak to, kotom pozwolić sobą pomiatać? My?! Elita tej szkoły?!
A niech sobie w dupę całe to swoje przedstawienie wsadzi, miałem własne problemy. I jeden z nich aktualnie pukał do drzwi sali samorządu, bo te plotki same z siebie się tak rozlazły, że już chyba nikt nad nimi nie panował. Zaczęło się od rzekomego płacenia Oakley`owi za seks, a skończyło się na tajemnie ukrywanej miłości, która tylko czekała, żeby buchnąć między naszą dwójką, gdy Przewalskiej nie będzie w pobliżu.
Niedoczekanie czyjeś.
Sam zresztą miałem większe sprawy na głowie, niż przejmowanie się nieogarniętymi pierwszakami, choć Hera uparcie namawiała starsze roczniki do wszczęcia otwartego buntu. Coś pomiędzy solidarnością seniorów, po wyrzucanie z siebie negatywnych emocji, no bo jak to, kotom pozwolić sobą pomiatać? My?! Elita tej szkoły?!
A niech sobie w dupę całe to swoje przedstawienie wsadzi, miałem własne problemy. I jeden z nich aktualnie pukał do drzwi sali samorządu, bo te plotki same z siebie się tak rozlazły, że już chyba nikt nad nimi nie panował. Zaczęło się od rzekomego płacenia Oakley`owi za seks, a skończyło się na tajemnie ukrywanej miłości, która tylko czekała, żeby buchnąć między naszą dwójką, gdy Przewalskiej nie będzie w pobliżu.
Niedoczekanie czyjeś.
— Hej, mam... Mam sprawę? — Westchnąłem, zapraszając chłopaka do środka.
— Coś się stało? — spytałem, widząc jego niepewną minę.
— Coś się stało? — spytałem, widząc jego niepewną minę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz