niedziela, 28 stycznia 2018

Wprowadzenie: Nanette [7]

— Mam nadzieję, że nie boisz się duchów? — spytał, najwidoczniej nieco przestraszony.
Zastanowiłam się chwilę. Nigdy wcześniej nie miałam okazji spotkać żadnego ducha, ale wizja półki na mojej głowie wcale mi się nie podobała. 
— Niee, skąd. Byłoby to moje pierwsze spotkanie z duchem, ale myślę, że bym sobie poradziła — odparłam nieco zakłopotana.
Tak naprawdę, to sama nie byłam tego do końca pewna. Jednak czego nie robi się dla książek. Już zwłaszcza, jeśli będę potrzebowała ich do nauki. Przy odrobinie mobilizacji i determinacji zawsze jakoś da radę. Z mocnym naciskiem na “jakoś”. Gdzieś jednak w środku miałam nadzieję na dyplomowe rozwiązanie z duchem i ewentualny kompromis. Może też nie będzie aż tak źle, jak mi się wydaje. No bo, hej, grunt to pozytywne myślenie, prawda? Jednak myślenie o tym zostawię na później. Duch z biblioteki chyba nie był teraz najważniejszy. Aktualnie na pierwszym miejscu było zorientowanie się w terenie szkoły. Gdzie i jakie sale. Jedyne, co na razie pamiętałam, to jak wrócić do akademika. Te drobnostkowe w przyszłości rozmyślania sprawiły, że chyba na chwilę się wyłączyłam. Natychmiast wróciłam świadomością do tego, co działo się teraz.
— Wybacz, zamyśliłam się. Możemy wrócić do oprowadzania po szkole. — Schowałam ręce za sobą i delikatnie przechyliłam głowę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis