niedziela, 28 stycznia 2018

Wprowadzenie: Nanette [8]

— Niee, skąd. Byłoby to moje pierwsze spotkanie z duchem, ale myślę, że bym sobie poradziła. — Hm, w sumie faktycznie. Gdy żyło się normalną średnią wieku, tego ludzkiego, raczej nie spotykało się zbyt wielu przedstawicieli Tej Drugiej Strony, ale jednocześnie, pewnie raczej się ich nie zauważało. Sam pamiętałem, jak dużo czasu zajęło zorientowanie mi się, że ta babcia przy leśnej kapliczce, parę dekad temu, w jakiejś spokojnej, malowniczej wiosce w rzeczywistości była martwa. Zawsze odpowiadała na dzień dobry, była miła, wdawała się w pogawędki o pogodzie i dopiero zasłyszana historia o duchu, który czeka na syna, który nigdy nie wrócił z wojny 
— Wybacz, zamyśliłam się. Możemy wrócić do oprowadzania po szkole. — Uśmiechnąłem się, widząc zdezorientowanie dziewczyny. Zaśmiałem się lekko, drapiąc się po szyi. 
— Nie martw się, na pierwszym roku też miałem wrażenie, że to wszystko jest duże, że wszystko szaleje, a nadmiar informacji rozsadza czaszkę. Wyglądasz na twardą i ogarniętą, wierzę, że dasz radę. — Mrugnąłem do niej, przeciągając się i podskakując. — Wracając do rzeczy, egzaminy mamy na koniec każdego semestru, w twoim pokoju znajduje się mundurek już przygotowany, jakby rozmiar się nie zgadzał, to wołaj, cała rada samorządu zawsze chętnie dopomoże. Niedługo wszystkie kółka i kluby zabiorą się za szukanie członków, co lubisz robić? Zawsze mogę cię od razu zakręcić wokół przewodniczącego lub przewodniczącej, łatwiejszy start. — W międzyczasie pokazałem dziewczynie szkołę, wszystkie klasy, omówiłem mniej-więcej zasady i zaprowadziłem ją z powrotem do pokoju. Dopiero wtedy pacnąłem się po głowie. — Właśnie, mam jeszcze dla ciebie kuralet, tylko muszę skoczyć po odpowiedni kolor. Masz tęczowy, różowy, brązowy, biały, niebieski do wyboru. To coś w rodzaju tabletu, na całym kampusie jest dostęp do darmowego wi-fi, znajdziesz w nim dosłownie wszystko. Plan lekcji, szkolny czat i tak dalej, i tak dalej. Przepraszam, nie mówię za dużo? — Zestresowałem się na moment.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis