sobota, 21 października 2017

Od Hanabi, CD Aurelion

— Pewnie to obrzydlistwo z gazetki. Erchnion? Chyba tak to się nazywało — odpowiedział chłopak. Raz jeszcze rzuciłam okiem na szczura, który, pomimo tak dużej inteligencji, zabrał się właśnie do pogryzania ściany. Co innego, jeżeli naprawdę jest czymś nadzwyczajnym i buduje tunel. Może ma już plan i prywatnego architekta? 
— Odnoszę wrażenie, że powinniśmy kogoś o tym zawiadomić, poinformować pedagogów? Nie chcę się obudzić z tym czymś pod ogonem, serio... — dodał kotopodobny.
Pokiwałam lekko głową. 
— Zdecydowanie. Ostatecznie prawdopodobnie stanowi spore zagrożenie, tym bardziej przy tej szybkości rozmnażania — rzuciłam, wracając myślami do gazetki. — Dyrektorowi? I powinniśmy zabrać to ze sobą? — zapytałam jeszcze, wzdrygając się na myśl chwycenia ohydnego futrzaka. A potem niesienia go przez spory kawałek. Z drugiej strony, jeśli zniknie (albo skończy kopać tunel i zrobi salon pomiędzy korytarzami!), to dyrektor uzna nas za szalonych. Dyrektor, właściwie każdy inny nauczyciel. 
Aurel wzruszył ramionami i podszedł po stworzenie, które planowało ucieczkę, ale ten w ostatnim momencie złapał je za ogon, całkowicie mu ją uniemożliwiając. 
— W takim razie pójdziemy do dyrektora! — zadecydowałam. — Powinien mieć najlepsze źródło informacji i jakkolwiek się orientować, prawda? Rozmawiałeś z nim kiedyś? Podobno do najmilszych nie należy... — Obserwowałam zwierzę wijące się w rękach chłopaka. Prędzej wyrwiemy mu ogon, aniżeli bezpiecznie zaniesiemy do dyrektora...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis