poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Od Hanabi, CD Vene

Vene okazała się nie tylko bardzo pomocna, ale na dodatek bardzo miła. Opowiedziała mi o wszystkich straganach, które było widać na pierwszy rzut okiem, a na dodatek wskazała drogę do księgarni i antykwariatu. Jak na złość, w Uczelni (ani nawet poza nią, hm) nie wolno używać swoich własnych pieniędzy, na przykład zarobionych przed przyjęciem do szkoły albo od rodziców, więc od razu wybrałam antykwariat, gdzie wszystko powinno być przecież tańsze. Szkoda byłoby, gdybym wróciła z pustymi rękoma, czyż nie? 
Przyjęłam mapę od brązowowłosej dziewczyny i podziękowałam z uśmiechem.
— Jak chcesz, to za godzinę możemy się tu spotkać, a potem postawię coś do picia i jakieś ciasto — rzuciłam na odchodne, nie czekając na odpowiedź. Niech przyjdzie, ciastko jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Ruszyłam drogą, która miała prowadzić do sklepu.
Kilka minut spaceru i moim oczom ukazała się księgarnia "Biały Kruk", dokładnie w miejscu, w którym stać powinna, według mapy. Zdecydowałam, że wejdę do niej ewentualnie w drodze powrotnej, jeżeli nie znajdę niczego innego. 
Kolejne kilka chwil, a przede mną stał niezbyt dużej wielkości budynek. Weszłam do środka, krzycząc jakieś powitanie. Od razu przeszłam do rozglądania się w dziale, który mógłby mnie interesować. Wywoływanie duchów, demony i ich historia, zastosowanie perfum (kto to tu postawił?!)... Nic nowego. Wszystkie te książki przeczytałam już wcześniej, prawdopodobnie leżały teraz na dnie walizki, nieruszane od dłuższego czasu. 
Zrezygnowana opuściłam sklep, przy okazji spoglądając na zegarek. Na idiotycznym zastanawianiu się zeszło mi ponad dwadzieścia minut, co oznaczało, że w przeciągu kolejnych piętnastu powinnam spotkać się z Vene. Świetnie, do księgarni wejść nie zdążę. 
Ruszyłam prawie biegiem, ledwo omijając ludzi (albo i nieludzi) dookoła. Na miejsce dotarłam z dwuminutowym spóźnieniem. Zaczęłam szukać wzrokiem mojego Przewodnika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis