piątek, 28 lipca 2017

Wprowadzenie: Hannah

Hera zwariowała, chyba tylko w ten sposób można to określić. Przede wszystkim od dłuższego czasu zachowywała się tak, jakby zaraz miał nastąpić koniec świata. I nie tylko ona, ludzie wariowali, próbowali kopiować całe rozdziały z książek, a nawet odważono się postawić w bibliotece ołtarzyk dla tajemniczego "ducha biblioteki", żeby na czas przedegzaminowy dał nam spokój. Z jednej strony dziwne, a z drugiej... Kto wie, może jeszcze wszyscy nie zdamy i zostawią nas na drugi rocznik. Na razie miałam na głowie bardziej przyziemne problemy niż egzaminy, w końcu udało mi się zagonić chłopaków do podpisywania prac. Chyba i oni byli zmęczeni nauką na tyle, że wielokrotne pisanie swojego imienia i nazwiska pewnie stało się manną z nieba, odprężającą czynnością, która odmóżdża w chwilach wytchnienia od wertowania podręczników. Chwała za Shioko, która wykonywała wraz z Nico wspaniałą robotę, rozwiązując nasze problemy kadrowe.
Wygładziłam dłonią fałdy na spódniczce, poprawiłam fryzurę, zagarniając niesforne kosmyki do tyłu i skierowałam się w stronę wyjścia. Mocniej opatuliłam się beżową kurtką, spoglądając ze zmarszczonymi brwiami na gromadzące się na niebie chmury. Cudownie, w sam raz na egzaminy śniegiem sypnąć, już czuję te nadchodzące bitwy na śnież... 
— Uhm, przepraszam, nie zauważyłam cię, moja wi... — urwałam, przyglądając się dziewczynie, na którą wpadłam, zanim na moją twarz wpłynął szeroki uśmiech. — Pewnie jesteś Hannah? Miło mi cię poznać, Heather, mam wprowadzić się do akademika. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis