— Cóż, chyba mamy kogoś do pomocy w samorządzie, Heat — odezwał się James, który nadal stał za mną. Nawet dwójka zakochanych przestała sobie słodzić (przysięgam, że tak to wyglądało!) i zwróciła głowy w moją stronę. Swoją drogą, nie bez powodu mają swoje pokoje, mogli się z tym udać do nich, zamiast przerywać tak ważny moment w moim prawie szesnastoletnim życiu. Heather uśmiechnęła się, jednak nie byłam w stanie stwierdzić, czy była bardziej ucieszona, czy jednak rozbawiona. Zdecydowałam, że pozostanę w tym momencie pozytywnie nastawiona i że jednak potrzebowała kolejnych dwóch rąk do pracy, skoro przynajmniej cztery wolą się wylegiwać na swoich łóżkach.
— No cóż... — zaczęła Heat, jakby niepewna swoich słów (nie rozumiem, dlaczego miałaby się nad czymkolwiek zastanawiać!). — To witamy w naszym gronie!
Łatwo poszło, chociaż nie byłam w stanie, nawet na siłę, doszukać się entuzjazmu na twarzy przewodniczącej. Czyżby aż tak nie wierzyła w moje zdolności? Wystarczy przecież zgadać się z ojcem. Ten wytłumaczy mi podstawowe rzeczy i jutro będę sobie świetnie dawać radę. Podeszłam nieco bliżej, zastanawiając się, czy powinnam już się czegoś chwytać, czy jednak poczekać, aż dostanę podstawowe instrukcje. Jednak James nadal stał za mną (to właściwie trochę straszne), Dexter i Foma wrócili do poprzedniego zajęcia (może się już pobierzecie?), a Heather w pośpiechu przeglądała jakieś wydruki.
— To... — zaczęłam, powoli tracąc pozyskaną chwilę wcześniej pewność siebie. — Kiedy i od czego mam zacząć?
Założyłam na nos swoje okulary i podeszłam do Heat, która chwilę wcześniej przywołała mnie krótkim gestem.
— No cóż... — zaczęła Heat, jakby niepewna swoich słów (nie rozumiem, dlaczego miałaby się nad czymkolwiek zastanawiać!). — To witamy w naszym gronie!
Łatwo poszło, chociaż nie byłam w stanie, nawet na siłę, doszukać się entuzjazmu na twarzy przewodniczącej. Czyżby aż tak nie wierzyła w moje zdolności? Wystarczy przecież zgadać się z ojcem. Ten wytłumaczy mi podstawowe rzeczy i jutro będę sobie świetnie dawać radę. Podeszłam nieco bliżej, zastanawiając się, czy powinnam już się czegoś chwytać, czy jednak poczekać, aż dostanę podstawowe instrukcje. Jednak James nadal stał za mną (to właściwie trochę straszne), Dexter i Foma wrócili do poprzedniego zajęcia (może się już pobierzecie?), a Heather w pośpiechu przeglądała jakieś wydruki.
— To... — zaczęłam, powoli tracąc pozyskaną chwilę wcześniej pewność siebie. — Kiedy i od czego mam zacząć?
Założyłam na nos swoje okulary i podeszłam do Heat, która chwilę wcześniej przywołała mnie krótkim gestem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz