poniedziałek, 24 września 2018

Skrzaty ich nienawidzą, odkryli metodę... [8]

— Kurwa, kto w ogóle wpadł na tak pierdolnięty pomysł usypiania skrzatów — burknął pod nosem chłopak, naciągając rękawice na dłonie. Przewróciłem oczami, uśmiechając się cierpko, co raczej nie było zbytnio widoczne przez osłaniający twarz hełm. Jedna pozytywna rzecz w tym wszystkim, Heat nie może mnie opierdolić za dodatkowe wkurwianie nowego dzieciaka. Któremu ani trochę nie ufałem, ale to już inna, całkowicie odbiegająca od aktualnie toczącej się sprawy kwestia. — Jakby, halo, nie wymyślono strzałek do usypiania czy innego cholerstwa?
— Mają zbyt twardą skórę, strzałki musiałyby być chyba z vibranium, żeby się przez to przebić — poinformowałem go, zerkając kątem oka jak Heather łapie kolejnego stworka, któremu zaraz wepchnąłem rękawiczkę do gardła. Zakrztusił się kilkukrotnie, pomarudził, próbował zacisnąć zębiska, ale dzięki materiałowi niczego nie poczułem, aż w końcu wydał z siebie niezidentyfikowany pisk i zwiotczał w ciągu kilku sekund. Plus dla nas, jednego mniej, jak dobrze pójdzie, to powinniśmy uwinąć się w ciągu kilku godzin.
— Au, kurwa — jęknąłem, widząc jak kolejne stworzenie rzuca się na nas, tym razem zaciskając zębiska na mojej nodze. Materiał nie był tak gruby jak przy rękawicach, więc paskudnie ostre zęby przebiły skórę, a wątpliwa woń krwi jedynie zachęcała kolejne skrzaty do wdania się w bójkę. To jednak będzie nieco trudniejsze, niż przewidywaliśmy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis