wtorek, 29 maja 2018

Może w czymś pomóc? [X]

Podszedł do mnie troszkę bliżej, a następnie, przysięgam, zaciął się na chwilę, jakby program po prostu przestał odpowiadać, wyskoczyło tak często spotykane okienko z komunikatem, że najlepiej po prostu wyłączyć aplikację, ale sam nie wiem, czy wyłączenie w tym przypadku nie byłoby równe śmierci, a przynajmniej usunięciu danych z ostatnich chwil.
Bo co jaki czas on robił save'y?
— Tak, myślę, że mógłbyś mi pomóc — stwierdził nagle, wyrywając się z tego dziwnego stanu i zaplótł ręce na klatce piersiowej, przy okazji przechylając głowę w bok z tym niebezpiecznym błyskiem w oku.
To trzeba było przyznać, uczył się błyskawicznie, a ja zdecydowanie musiałem zacząć się jeszcze bardziej pilnować. Być czysty jak kartka papieru, nie mieć w sobie nic, co mógłby wykorzystać przeciwko mnie, bo to chyba był właśnie ten typ.
— Pokaż mi coś, co sprawia, że się boisz. Proszę. Abym mógł cię zeskanować — oświadczył, na co odpowiedziałem bardzo głośnym śmiechem.
O nie, mój drogi, nawet jeżeli prośba mnie zainteresowała, to nawet nie myśl, że jestem aż tak prosty do rozpracowania. Lubię inność, ale czy bezpośredniość aż tak mogła mnie wybić z rytmu?
Prosta odpowiedź.
Nie.
Poklepałem chłopaka po ramieniu i posłałem mu bardzo ładny uśmiech.
— Próbuj dalej, może ci się kiedyś uda — stwierdziłem, opierając się jeszcze bardziej na jego barku, przez co musiał lekko cofnąć się do tyłu. — Nie wyciągnę jeszcze wszystkich kart z rękawa, pozwól nam się jeszcze trochę pobawić, dobrze?
I po prostu bezpardonowo odwróciłem się na pięcie, a następnie odszedłem, machając tylko ręką w jego kierunku na pożegnanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis