czwartek, 17 maja 2018

Może w czymś pomóc? [6]

Przyglądał mi się uważnie, a na jego twarzy nie malowały się żadne emocje, podczas gdy ja w spokoju zjadałem z wielką chęcią soczysty owoc, którego sok powoli zaczął cieknąć mi po brodzie, co zazwyczaj doprowadzało mnie do szału, bo przecież się kleiło, brudziło i w dodatku źle wyglądało. No cóż, przynajmniej był dobry, prawda?
— Dziękuję za takie... Dokładne wytłumaczenie — mruknął od czapy uczeń, a ja podniosłem prawą brew, spoglądając na niego kątem oka. Bo jak inaczej mogłem mu to wytłumaczyć? Słodki to słodki, gorzki to gorzki, a kwaśny słonego nie przypomina i tyle, niech się cieszy. — Nie chcę cię męczyć pytaniami — stwierdził, a ja pokiwałem głową, bo naprawdę byłem mu za to wdzięczny.
W odpowiedziach na pytania, które on chciał zadawać, zdecydowanie najlepszy nie byłem.
— Więc może jestem w stanie ci się jakoś za to odwdzięczyć? Preferowałbym nie być dłużny komukolwiek — zapytał, podchodząc bliżej mnie, może ciut za blisko, na tyle, aby pojawiła się nieznaczna chęć cofnięcia się w bok.
Dalej jednak stałem w miejscu, spoglądając w te martwe, bezemocjonalne oczy.
— Masz chusteczkę? — mruknąłem, pochylając się trochę bliżej Shella. — Zresztą, dałeś mi już coś do jedzenia, nie nazwałbym ciebie dłużnym — dodałem, parskając śmiechem.
Bo jeszcze nie nadszedł odpowiedni moment, by zdobyć więcej informacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis