czwartek, 22 lutego 2018

Laurki z chusteczek [7]

— Masz nawet najnowszy? — spytała z niedowierzaniem. Ze śmiechem pokiwałem głową, zastanawiając się, jak muszą mnie widzieć w tej szkole, skoro siedziałem praktycznie trzy dni w tygodniu o tej samej porze w świetlicy, dumnie moszcząc się na moim ulubionym fotelu i oglądając kolejne, najnowsze odcinki moich ukochanych seriali.
— Ej, a ten popcorn przypadkiem się jeszcze nie przypalił? 
— Tylko nikomu nie powtarzaj, chyba lepiej jest, jak moja miłość do seriali egzystuje sobie po cichu — rzuciłem. Ostatecznie telewizja nie była najnowszym wynalazkiem, ale zawsze uwielbiałem sztuki teatralne i możliwość zobaczenia tego w nowej odsłonie, lepiej, wielokrotnego obejrzenia ulubionych momentów była zbawienna. W takich momentach kochałem rozwój techniki, który znacznie przyśpieszył na przestrzeni ostatnich lat.  — I już lecę sprawdzić popcorn. — Podskoczyłem, podając dziewczynie płytę z najnowszym sezonem i sam popędziłem prosto do kuchni. Popcorn nieco się przypalił, ale to nie było nic, co nie naprawiłaby odrobinka magii. Jedno czy dwa pstryknięcia, kto by się tym przejmował. Dogotowałem masło, bo popcorn bez roztopionego masła do maczania do niczego się nie nadaje, a już po paru minutach byłem z powrotem na kanapie, podając miskę z połową popcornu do Van.
— To który odcinek wybrałaś? — spytałem, podrzucając jeden kawałek kukurydzy i łapiąc ją do ust. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis