piątek, 22 grudnia 2017

Girl Power [7]

Kiedy wróciłam i upewniłam się, że dziewczynie nie będzie zimno, wyszłyśmy na zewnątrz. Spacerowałyśmy alejkami przed szkołą, nie mając żadnego celu i nigdzie się nie spiesząc. Uwielbiałam takie słoneczne dni jak ten. Nie za ciepło, nie za zimno, ale za to, jak pięknie. Rozglądałam się w poszukiwaniu kwiatów, które mogłyby być inspiracją dla moich obrazów.
— Podoba ci się nowy wybór osób do samorządu? James to było wiadomo, że będzie, żadnych niespodzianek, Foma miał jakiś zakład z Dexterem, a przynajmniej Hera tak mówiła, więc zakładam, że to prawda. Ten białowłosy dzieciak z drugiego rocznika się dostał i zwiał, nie wiem co o tym myśleć, chyba nic, a tej kocicy za bardzo nie znam. I tak najwięcej roboty odwala Foma, ale to było wiadomo od samego początku, jest zbyt nieśmiały, żeby poprosić kogoś innego o pomoc. Ale to nic dla mnie, taki samorząd, za dużo pracy z tym. A pewnym sensie podziwiam ludzi, którzy to robią. A ty? Chciałabyś kiedyś startować? — Spojrzałam na dziewczynę, która wyglądała, jakbym ją właśnie wybiła z rozmyśleń. Czyżbym była aż tak nudna?
— Przepraszam, co mówiłaś? Zamyśliłam się? — odparła prędko w zmieszaniu.
— Nic ciekawego w sumie, rozmyślam sobie o samorządzie i ile to roboty. Myślałaś kiedyś o tym, by wziąć udział w wyborach?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis