środa, 20 grudnia 2017

Diabeł ucieka zachodem [9]

Dokładnie wmasowałem całe mazidło w dłonie, co w końcu przyniosło mi niejaką ulgę. Stopniowe pieczenie słabło, ale doskonale zdawałem sobie sprawę z faktu, że nigdy nie ustanie. Może to i lepiej, prosty podział obowiązków, możliwości, zdolności. Nie wiem czy potrafiłbym czy w ogóle chciałbym zamienić się z rolami Mińskiem, którego organizm był naturalnie przystosowany do zwalczania choroby, co dodatkowo tylko pogłębiało lecznicze zdolności, ale cena była zbyt wysoka. Życie bez magii, a przynajmniej życie na niezbyt wysokim poziomie magicznym, wydawało mi się przekleństwem. Nawet jeżeli piekło, nawet jeżeli bolało, to ciągle było wezwanie. Cichy, melodyjny śpiew. Kusząca woń. Wielobarwny pokaz najpiękniejszych kolorów świata, które tylko czekały, żeby zanurzyć obolałe palce w miękkiej fakturze osnowy rzeczywistości. 
— Z czego to maść? — Ciche zapytanie wyrwało mnie z zamyślania, a ja nie mogłem nie warknąć, widząc, jak Przewalska próbuje się podnieć.
— Leżeć — prychnąłem, obserwując, jak jej skóra powoli zaczyna nabierać kolorów. Niewystarczająco żeby przebić się przez papierową prezencję, ale wystarczająco, żeby wyglądała na bladą, a nie chorą. 
Znać składniki, znać specyfik, znać specyfik, znać objawy, znać objawy, znać chorobę, znać chorobę, znać coś, co dawno powinno być już zakopane w umysłowym ogródku pod tabliczką "Nie ruszać, strefa zagrożona konfliktem nuklearnym". 
Wdech, wydech. Wróciłem do dziewczyny, nie zakładając póki co rękawiczek, musiałem poczekać, aż maść odpowiednio się wchłonie.
— Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz — mruknąłem, pstrykając palcami i przywołując do siebie krzesło  — dlaczego? — spytałem wprost. — Jakkolwiek jesteś irytująca, zbyt głośna, masz o sobie nazbyt wysokie mniemanie i umysł podlotka, ale jesteś ładna. W miarę, ale ładna. — Takie niewypowiedziane bardzo ładna, piękna, cudowna, kolorowa zawisło nieprzyjemnie w powietrzu, ale raczej oboje zdawaliśmy sobie sprawę, że na pewno jej tego nie przyznam. — Skąd ta mania do tego, żeby jeszcze bardziej czarować sobą ludzi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis