— Myślę, że wszystko w porządku. — Kamień natychmiast spadł mi z serca, a oddech od razu się uspokoił. Uśmiechnąłem się wraz z dziewczyną, która właśnie słodziła swoją herbatkę miodem. — Jaki wybrałeś film? — spytała, sadzając się bliżej mnie. Wszedłem w folder z [pirackimi oczywiście] video. Nie miałem wybranego konkretnego, a raczej całą bibliotekę, nagromadzoną przez lata, z czego ponad połowy nigdy nie przyszło mi oglądnąć.
— A jaki sobie zażyczysz, Pelciu. — Dwa kliknięcia i zaprezentowanie całej listy przeróżnych tytułów. — Hellboy, Sherlock, jacyś Avengersi, Klub Winowajców, Na śmierć i życie, Pitch Perfect jeden i dwa, Mustang z Dzikiej Doliny? Co to tu robi? — Wydąłem usta, udając, że jestem absolutnie dojrzałym mężczyzną, dla którego bajki to obcy temat. Szybko przewinąłem kolejne kilka tytułów dla dzieci i wróciłem na ścieżkę moich nieuporządkowanych filmów akcji, romasideł i thrillerów. — Pamiętnik? Do wyboru do koloru, mam tu nawet po kilka odcinków jakiś słabych seriali. Moda na skrzydła? Odcienie nieszczęścia? Farma?
Dziewczyna tylko przewróciła oczami i kazała mi puścić to, co się nawinie jako pierwsze. Więc trafiło na jakiś tytuł tuż pod kursorem. Zatonąłem w kocach i poduszkach, zerkając na wiercącą się delikatnie Pel. Mogłem się założyć, że i tak nie będziemy oglądać tego, co odtworzyliśmy, tylko przesiedzimy noc, gadając o pierdołach.
— Co u Mordechaja, Radii i Vici? — Przewróciłem się na bok, podparłem głowę o dłoń i czekałem w spokoju na odpowiedź, obserwując przytulającą się do kubka z herbatą, Pel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz