wtorek, 21 listopada 2017

Wprowadzenie: Julia [1]

Podałam kierowcy pieniądze i pośpiesznie opuściłam taksówkę. Miałam cichą nadzieję, że szybko znajdę osobę, która będzie pokazywała mi szkołę i, chociaż jeden raz w moim życiu, zrobię dobre wrażenie. Rozpuściłam włosy, które delikatnie opadły mi na ramiona łaskocząc je przy tym. Podeszłam do bagażnika, wyjęłam swój bagaż, który swoją drogą wcale nie był taki duży i zaczęłam ciągnąć torbę w stronę akademika, który był jeszcze kawałek drogi przede mną.
Rozglądałam się za jakimś samotnym uczniem, którego mogłabym się o wszystko wypytać, ale ku mojemu rozczarowaniu pierwszego samotnego ucznia spotkałam dopiero po dojściu do akademika. Stał tam długowłosy, bardzo wysoki chłopak. Jako że jestem dosyć nieśmiałą osobą, trochę mi zajęło bicie się z myślami, czy może podejść do niego, czy jednak szukać kogoś innego. Stwierdziłam, że jestem okropna. To samo pewnie pomyślę, jak znajdę kogoś innego, a w sumie chodzi mi tylko o to, żeby zapytać się, do kogo się zgłosić.
Powoli podeszłam do tego olbrzyma, chociaż z tego co widzę, nie jest on jedynym wysokim chłopakiem w tym miejscu. Musiałam wyglądać komicznie, kiedy patrzyłam na mojego potencjalnego rozmówcę z dołu, a on zdawał się jakby mnie nie widzieć. Dalej się rozglądał. Nie myśląc zbyt długo, postanowiłam ukłuć chłopaka palcem w brzuch, ale zamiast czegoś miękkiego poczułam twarde mięśnie, no chyba, że nosi jakiś ochraniacz, albo cholera wie co jeszcze. Chłopak drgnął i popatrzył na mnie z góry.
– Przepraszam. Jestem tutaj nowa. Mam na imię Julia Smars i dopiero przyjechałam. Nie bardzo się orientuję, gdzie powinnam się teraz wybrać. Czy mógłbyś mi powiedzieć, gdzie mam teraz iść? – wydukałam z siebie dosyć cicho, ale chłopak chyba usłyszał, bo pokiwał głową.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis