niedziela, 22 października 2017

Od Wandy, CD Renee

Ja naprawdę nie lubię uciekać przed ludźmi. Kryć się po kątach i modlić, żeby mnie nie znaleźli. Ale również bardzo nie lubię, gdy jestem śledzona przez cały dzień, obserwowana przez pewną tajemniczą personę, której udowodniłam już kilka razy, że zainteresowana nie jestem. No cóż, marzyć nie zabroni mi nikt. A zniknąć prześladowcy z oczu trudno nie było, kilka razy odpowiedni zakręt w odpowiedni korytarz i ta dam, dosyć nieprzyjemny chłopak zgubiony. Teraz tylko być ostrożnym... 
Wyszłam powoli zza rogu, rozglądając się nerwowo wokół siebie. Pusto, nic, null, non. Odetchnęłam głośno, przeciągnęłam się i ruszyłam dosyć spokojnym krokiem przed siebie. Idealnie. W końcu spokój, w końcu można napić się herbaty, uśmiechnąć się i zapleść nieszczęsny warkocz, bo napewno włosy zaraz się poplączą. Źle, źle, źle. Powinnam to zrobić rano, dlaczego jeszcze tego nie zrobiłam, Foma, gdzie ty uciekłeś, miałeś mi dzisiaj pomóc z historią, dlaczego ostatnio jesteś taki zagubiony, braciszku co się dziej... Z galopujących myśli wyrwał mnie głos. Kobiecy, dosyć melodyjny, choć ostrawy jak nóż, mocno przybarwiony ewidentną dominacją. I nowy, bo usłyszałam go po raz pierwszy.
— O ciebie chodziło? — zapytała, wskazując za siebie.
Podniosłam głowę do góry, zamrugałam kilka razy, przetwarzając informację i spojrzałam w zielone, ale nie takie jak moje, oczy. Blada skóra, farbowane włosy, kolczyki. I mocne brwi, które automatycznie podkreślały jeszcze mocniejszą szczękę. Zdecydowanie niezbyt delikatna. Zadziorna. Ciekawa.
Pokiwałam głową.
—Tak, tak, zgaduję, że o mnie — mruknęłam, nerwowo zakręcając włosy wokół mojego palca. Wanda, gdzie twoje opanowanie? — Wanda Anastazja Przewalska, miło mi poznać. — Uśmiechnęłam się i skinęłam głową. — Jesteś tu nowa, prawda? Przyjechałaś na kolejny rocznik? Dosyć wcześnie, jeszcze nawet egzaminów nie było... Ale to może dobrze, zdążysz rozgarnąć całą szkołę. Tak, tak, zdecydowanie lepiej i wygodniej... Jeżeli mogę o to zapytać, jak się nazywasz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis