niedziela, 15 października 2017

Od Jamesa, CD Aya

Trochę czasu minęło, zanim zdołałem dojść do porozumienia z własnym organizmem. Ręce nie bolały już aż tak bardzo, choć wymagało to częstych wycieczek do pielęgniarza, który tylko przewracał oczami na mój widok, rzucając powłóczyste spojrzenia i wciskając mi tubki z kolejnymi kremami do rąk. Miałem ochotę spłonąć burakiem, ale w rezultacie byłem po prostu nieco bardziej podburzony, zirytowany. Potrzebowałem odsapnąć, odseparować się od całej sytuacji, a już tym bardziej od Heather, która nadal niby mnie znała, niby ze sobą rozmawialiśmy, ale doskonale wiedziałem, ze dla niej powiedziałem o kilka słów za dużo ostatnim razem.
I że trochę czasu minie, zanim będziemy w stanie porozumieć się bez tej drobnej niedogodności. To wcale nie bolało, wcale, było nieco dziwne, irytujące, parszywe, paskudne, odpychające, męczące, dręczące...
— Hej, wchodź. Prezent gotowy. Musisz tylko powiedzieć, czy wszystko jest okej. Mam nadzieję, że tak… jak nie, to powiedz, a postaram się zrobić lepiej… ale serio, powiedz co sądzisz — rozpoczęła swój monolog dziewczyna, w którym dość szybko straciłem wątek co, gdzie, kiedy i jak. A potem dostałem do ręki naszyjnik i już wiedziałem, że to to.
To po prostu było to, cudowne, idealnie pasujące do niej, a przy tym z prezentu biła szczerość. Lekko zabarwiona na biało tarcza. Delikatne chrobotanie odczuwalne na skórze było jak przyjemny dotyk wiatru na skórze w upalny, letni dzień. Zaokrąglone szkiełko, zawieszka z motylem i klucze. Zamrugałem, widząc, że łańcuszkiem można łatwo manipulować, żeby zmienił długość.
— Na Cesarza, jesteś genialna! — mruknąłem miękko, palcem trąc o powierzchnię zegarka. Z powodu rękawiczek nie mogłem poczuć zbyt wiele, ale charakterystyczna, lekko chropowata powierzchnia była miła.A przynajmniej taka się wydawała. Spojrzałem na dziewczynę, z szaleńczym błyskiem w oku, zastanawiając się skąd taki talent w akademii i dlaczego nikt o tym nie słyszał.
— Ile wiszę ci za materiały i robociznę? Skąd w ogóle wynalazłaś te zawieszki? I jakie ciasto lubisz? — Zarzuciłem dziewczynę serią pytań.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis