"Eliksir wzrostu ciała" .
Zgarnąłem w ręce szczyt aktualnych marzeń, po czym zagłębiłem się w sposób użycia. Przerażająca ilość skutków ubocznych, ale uważałem to za przesadę. Przecież nie rozerwie mi kości, będę pił powoli. Przedwczesne starzenie się, nagła śmierć, krwotok, owrzodzenia, bezpłodność. Bzdury, bzdury, bzdury! Nie może być tak źle.
Miałem już wychodzić i ucieszony zacząć misje wzrostu chwilę przed końcem roku, a w drugiej klasie być wysokim, dobrze zbudowanym i podobającym się Mińskiemu chłopakiem, ale olśniło mnie. Shioko, uczennica drugiej klasy Księżyca. Ciągle narzekała na swój wzrost, sporo osób szeptało o niej, jak o skrzacie, chociaż ja sam wysoki nie byłem, a rozmów brak na mój temat. Wróciłem więc do szafki, w końcu moja fiolka wystarczy jednej osobie. "Eliksir
Wybiegłem z sali, nikt nie może mnie w końcu zobaczyć. I to nie była kradzież, ja tylko pożyczyłem . Wpadłem na nastolatkę obok sali Profesora Remusa, wcisnąłem jej fiolkę w ręce i uśmiechnąłem czarująco.
— Eliksir wzrostu dla czarującego skrzata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz