Wzięła naprawdę dużo pocztówek, więc zdziwiłem się, kiedy ruszyła po jeszcze jedną. Czego się nie robi dla kochanego braciszka i przyjaciela, co?
– Dziękuję za pomoc i towarzystwo, jakoś lepiej się z tobą wybierało.
– Nie musisz dziękować. – Uśmiechnąłem się. – W sumie przez to, że wybrałem się z tobą, nie spędziłem prawie całego dnia u siebie w pokoju, rozczulając się nad nowymi podręcznikami. To ja powinienem podziękować... za ratunek przed nudą.
Patrzyła na mnie, wyczekując, aż skończę mówić. Następnie stała chwilę nieruchomo, zastanawiając się najpewniej nad odpowiedzią. Wyczekiwałem tego momentu, wyczekiwałem, aż się odezwie, ale ona postanowiła tego nie robić i jedynie skinęła głową. Dobre i to.
– Masz na teraz jakieś plany? – Pokręciła głową. – A dasz się zaprosić na kubek gorącej czekolady?
– Chyba nie powinnam wydawać dzisiaj już więcej pieniędzy.
– Spokojna głowa, ja zapraszam, więc stawiam!
Zaśmiałem się na koniec. Nie wiem, dlaczego jeszcze postanowiła odmawiać, ale skoro chodziło o pieniądze, postanowiłem nie odpuszczać. Vene kręciła głową, mówiąc: „nie, nie, naprawdę nie trzeba”. Wymamrotałem, żeby mi tego nie robiła. Powinna się była zgodzić, w końcu nie zabiorę jej wiele czasu, poza tym zafunduję coś słodkiego i ciepłego.
– No chodź! Potowarzysz mi jeszcze przez chwilkę, później będę mógł cię odprowadzić, ba zaniosę cię na rękach, jeśli minie ci ochota na chodzenie.
Dziewczyna westchnęła, po czym z uśmieszkiem zdradzającym bezsilność zgodziła się na kontynuację wspólnego wyjścia. Jednak przed tym zagroziła, że zrobi mi krzywdę, jeśli czekolada nie będzie wystarczająco dobra. Z doświadczenia wiem, że zła kobita to... naprawdę zła kobita i bez kija to lepiej nie podchodzić. Nie powinienem się jednak denerwować tą sytuacją, ponieważ zapowiedziała, co się stanie w razie "w". W takim wypadku... Muszę kombinować, żeby to "w" nie nadeszło.
– Przy kubku gorącego napoju rozmowa klei się jeszcze bardziej! Hm... Umiesz tańczyć? – zapytałem, chcąc zapobiec ciszy, która mogłaby zapanować w drodze do lokalu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz