niedziela, 3 września 2017

Od Jane, CD James

Odkleiłam się od Jamesa, uświadamiając sobie, że postąpiłam źle.
Hej, czy to nie za szybko na pocałunki?
— To chciałam ci powiedzieć — rzuciłam, po czym otworzyłam drzwi i zaczęłam biec na oślep do swojego pokoju, zderzając się z Dexterem i dwukrotnie obijając o ścianę.
Wpadłam do pokoju, w którym była już Shioko, położyłam się na łóżku i zaczęłam beczeć. 
— Co się stało? — zapytała dziewczyna.
— Po-całowałam Jamesa — załkałam.
— I dlatego płaczesz? — zapytała zdziwiona.
Nie odpowiedziałam jej, płakałam dalej, po czym usłyszałam pukanie do drzwi.  No nie, tego jeszcze brakowało. Nie miałam ochoty na rozmowę, musiałam ochłonąć. Wiedziałam, że to wszystko stało się za szybko, źle to rozegrałam, da się cofnąć czas?
— Jane, otwórz. — Usłyszałam jego głos, tak surowy, jak nigdy wcześniej. — Jane, musimy pogadać. 
— James, przepraszam, Z-zapomnij o tym, co się wydarzyło i nie mów o tym nikomu — załkałam. 
Dałam się ponieść uczuciom jak nigdy, ale zrozumiałam, że James był osobą, na której szczerze mi zależało. Wiedziałam, że nic z tego nie będzie, w końcu na niego leci większość dziewczyn. Jest mądry, przystojny i fajnie się z nim gada. Najpewniej co najwyżej zostaniemy "przyjaciółmi". Pieprzone słowo, wyrażające tyle bólu. Chłopak wychylił głowę.
— Chodź — powiedział.
Wiedziałam już, że nie będzie to przyjemna rozmowa i chłopak nic do mnie nie czuje, ale wstałam, przetarłam oczy i podeszłam do niego, oczekując dalszego przebiegu sytuacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis