Jak to jest możliwe, że atmosfera stała się jeszcze bardziej napięta, mimo moich usilnych starań? W oczach dziewczyny doskonale mogłem już dostrzec kilka mniejszych lub większych kropelek, formujących się w wielkie łzy, co spowodowało u mnie od strachu zamach na sercu. Tego się nie robi, jak można patrzeć, jak dama, kobieta płacze i jej nie pocieszyć? Przecież to wbrew kulturze praktycznie.
Dziewczyna westchnęła smętnie, pociągnęła nosem, spuściła wzrok, a ja poczułem się jak dupek. Dobry ruch, James, teraz doprowadziłeś ją do płaczu, co wcale nie pomaga ci wyjaśnić całej sytuacji. Jeżeli nie zabije mnie Heather za niszczenie serc niewieścich i innych, to zrobi to najpewniej Hera, która zaczęła zakładać się z blondynką, odnośnie przewidywań mojej dziewczyny. Nigdy nie zrozumiem czemu postawiła aż trzysta rubli na mój związek z Jane, który obecnie nie rokował pozytywnie. Zaczynając oczywiście od tego, że nawet nie istniał, wyłączywszy sporadyczne rozmowy i wpadanie na siebie od czasu do czasu.
— Czyli... chcesz mi powiedzieć, że na pocałunki za szybko... — stwierdziła
— Ale rozumiem, że będziemy mogli pójść kiedyś na — przełknęła ślinę — randkę?
Zamrugałem kilkukrotnie, wpatrując się w dziewczynę. Ostatecznie uśmiechnąłem się szeroko i skinąłem głową.
— Pewnie. Ale może po egzaminach, nie chcemy mieć więcej kłopotów — powiedziałem z rozbawieniem. — Chodź, odprowadzę cię do pokoju, żebyś sama nie lazła po nocy — mruknąłem, otwierając szeroko drzwi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz