Aya była naprawdę miłą uczestniczą zarówno rozmowy, jak i wspólnego tańca - dziewczyna zdecydowanie miała naprawdę piękny uśmiech, a nam obojgu szumiało nieco od wypitego alkoholu, dlatego, gdy pojawiła się druga część pary dziewczyny, pożegnałem się ciepło, odchodząc w kierunku poszukiwaniu czegoś sensownego do picia, co nie miało w sobie procentów. A nawet jeżeli w myślach zostały mi niebieskie oczy Ayi, to nikt przecież nie musiał o tym wiedzieć.
Później zabrałem do tańca kilka dziewczyn, które smętnie stały pod ścianą i doskonale zdawałem sobie sprawę dlaczego - liczba mężczyzn zainteresowanych płcią przeciwną zmniejszała się w drastycznym tempie. Doskonale wiedziałem, że tęskne spojrzenia Aurelka, pogryziona szyja Alexa i inne tego typu sprawy nie wynikają same z siebie. Związek Fomy i Dextera w ogóle już pomijam, ale przy takim natłoku homoseksualnych zachowań, trudno był znaleźć kogokolwiek zainteresowanego rozrywką z płcią przeciwną, a nie własną.
Szybki taniec z Wendy, która miała tą swoją urokliwość wróżki, kręcąc się i wirując ze śmiechem po parkiecie. Później drobna nauka tańca z Hailey, u której chyba po raz pierwszy usłyszałem szczery, dźwięczny śmiech. Zdołałem nawet pogadać z Martinem, który wyjątkowo rozluźnił się nieco na imprezie, choć stronił od alkoholu i nadal zachowywał się jak przestraszony szczeniak. W końcu podszedłem do jednej dziewczyny, z uśmiechem prosząc ją do tańca. Zgodzi się czy nie zgodzi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz