wtorek, 19 września 2017

[EP] Od Heather, CD Amadeusz

Mężczyzna dopił piwo praktycznie jednym duszkiem, odkładając butelkę na zasadzie gdziekolwiek-będzie-dobrze, a po chwili wyciągnął już dłoń w moją stronę, wcześniej skłoniwszy się nieco. 
— Czy uczyni mi panienka ten zaszczyt i zatańczy ze mną? Chociaż ten jeden, symboliczny taniec? — Uśmiechnął się szeroko, ale mimowolnie skupiłam spojrzenie na licznych tatuażach mężczyzny, wyglądające jak zlepek pozornie przypadkowych symboli. W praktyce mogłam dostrzec stos różnych i różniejszych malunków, zaczynając od wizerunku jakiegoś polityka z wąsem, przechodząc przez pawie pióra i kończąc na wiele różnokolorowych, choć najczęściej czerwonych róż. Obrazy zlewały się ze sobą, nakładały się na siebie, a jednocześnie tworzyły spójną całość, jak wysokiej rangi dzieło sztuki. Nie wątpiłam, że reszta jego ciała pewnie również jest ozdobiona tuszem w ten sam sposób.
— Jak najbardziej. — Poszerzyłam nieco uśmiech, przyjmując dłoń mężczyzny. Wróciliśmy do środka, od razu idąc na parkiet i to było chyba jedno z dziwniejszych przeżyć mojego życia, tańczyć z nauczycielem, który był już lekko pijany, zachowywał się bardziej jak student aniżeli profesor. No i - zdecydowanie przekładał dobrą zabawę nad trzymanie jakiegoś wymarzonego wizerunku. Cały czas zmieniał rytm tańca, dostosowując się do lecącej aktualnie piosenki, przy czym wyglądało to nieco skocznie, nieco zabawnie, ale trudno zaprzeczyć, że praktycznie cały czas śmialiśmy się głośno, starając się przekrzyczeć muzykę. Może i były to ruchy bez żadnego ogaru, znajomości konsekwencji, ale dziki rytm zdecydowanie był cudowny.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis