poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Od Vene, CD Hanabi

— Jak chcesz, to za godzinę możemy się tu spotkać, a potem postawię coś do picia i jakieś ciasto. — Po tych słowach zniknęła mi z oczu, spiesząc zapewne do rzeczonego antykwariatu. Pogrążyłam się na kilka sekund w głębokiej zadumie i wzruszyłam ramionami, kierując się najpierw do papierniczego do papeterię. O ile mój brat mógł się pochwalić obsesją na punkcie pocztówek, to ja miałam słabość do ładnej papeterii i potrafiłam kupić kilka sztuk tylko po to, żeby mieć.
Postukałam paznokciami o blat lady i przesunęłam wzrokiem po pięknych zestawach kopert oraz papieru listowego. No i w oczy rzucił mi się taki biało-niebieski w upośledzone aniołki. Po prostu grzechem było nie kupić tej cudownej papeterii. Zaśmiałam się cicho pod nosem i zapłaciłam za ten w aniołki oraz jeszcze jeden w kolibry. Rzuciłam jeszcze okiem na godzinę na zegar w sklepie, zanim wyszłam, po czym spokojnie ruszyłam na miejsce spotkania z Hanabi, zakupiwszy po drodze jeszcze trochę czekolady oraz kilka puszek coli. Miałam jeszcze trochę czasu, więc przemyślałam niespodziankę, którą wyślę razem z listem. Pff, przynajmniej będę miała jakąś pewność, że mi odpisze. Chyba.
Przeczesałam wzrokiem otoczenie, szukając ciemnowłosej, a gdy nadal jej nie widziałam, to zamrugałam, pomagając sobie odrobinę nawigacją. Powiodłam spojrzeniem za kolorowymi liniami, zanim zniknęły, po czym poszłam po ich śladzie. Gdy pojawiła się w zasięgu mojego pola widzenia, zakradłam się za nią i klepnęłam ją w ramię.
— Bu. Znalazłaś interesujące cię książki? — Dziewczyna podskoczyła przestraszona, na co się cicho zaśmiałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis