piątek, 4 sierpnia 2017

Od Nico, CD Alex

– Więc mówisz, że jesteś pszczółką bez rąk, rozumiem. Postaram ci się jakieś znaleźć, co ty na to? Wiesz, jedna czarna, a druga żółta, dla kontrastu czy coś. – Westchnąłem i pokiwałem głową. Tak, tak, jestem pieprzoną "pszczółką" tylko daj mi święty spokój, poproszę. Jedna, mała prośba. Chłopak wszedł do środka budynku, a ja w końcu mogłem odciąć się od tego okropnego chłodu i zdjąć czapkę z białej czupryny.
– A więc – zacząłem powolutku, odkręcając "pszczółkowy" szalik ze swojej szyi. – Szkołę masz na wschód od akademika, tutaj na parterze znajdziesz sekretariat i salę do wspólnej nauki. Sekretarce najlepiej nie zawracać głowy, łatwo zdenerwować, a o Mińsku nawet nie wspominam. Gdybyś miał do niego jakąś sprawę, lepiej uderz do Jamesa, mieszka w pokoju samorządu na ostatnim piętrze. Pomacha ładnie rzęsami przed dyrektorem, a ty sprawę będziesz mieć z głowy. – Zaczęliśmy wchodzić po schodach. – Biblioteka to budynek z czerwonej cegły. Nie zbliżaj się, nie tykaj, tylko w ostateczności. Chyba, że szukasz łatwego sposobu na stracenie głowy. Wtedy znalazłeś miejsce idealne. W skrócie, książki latają, obrazy się poruszają, a świeczki gasną. Niezbyt przyjemnie. Twój pokój jest na trzecim piętrze, mieszkasz ze mną. I tu pojawia się problem, bo w twojej karcie masz dopisany jeszcze drugi pokój jako nieoficjalny... i teraz, gdzie mam cię zaprowadzić? Ewentualnie później się przeniesiesz. – Wzruszyłem ramionami. – Ah, zapomniałbym. Jaki chciałbyś kolor kuraletu? To taki tablecik z twoim planem lekcji, mapą okolicy i tak dalej... Do wyboru czarny, srebrny, beżowy lub taki jakiś dziwny zmieniający kolor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis