środa, 30 sierpnia 2017

Od Kyo, CD Ktoś

Kilka dni po ostatnim spotkaniu z Wandzią. Od tamtego momentu chowała się za czyimiś plecami, ewentualnie uciekała, gdy tylko mnie zobaczyła. Nie chciała patrzeć mi w oczy i nie reagowała, kiedy wypowiadałem jej imię. Przejdzie jej, zdecydowanie jej przejdzie. Wystarczy być cierpliwym i codziennie próbować, w końcu zgodzi się pogadać, chociażby z litości. A wtedy wszystko jej ładnie wytłumaczę, jak nie będzie chciała słuchać, to siłą. Uda mi się zdobyć jej serce, na pewno mi się uda. Ewentualnie wydam wszystkie ruble na jakieś eliksiry, może nawet zrobię go samemu. Byle tylko nie śmierdziało, jak tamto gówno na porost włosów. Odruch wymiotny towarzyszył mi przez cały następny dzień, a to przecież był tylko zapach.
Pogoda ostatnio się sporo zmieniła, słońce przygrzewało na tyle mocno, że długie włosy zacząłem spinać w koka z tyłu głowy, żeby nie stanowiły dodatkowego obciążenia dla szyi. No i trzeba nieskromnie przyznać, że wyglądałem bardzo dobrze. Jak zawsze zresztą.
Dzień był po prostu idealny, żeby wyjść i spędzić go na dworze. W takich momentach było mi trochę smutno, że nie miałem nikogo, z kim mógłbym pogadać. Niby nie znałem większości osób w szkole, a jednak moja reputacja przeminęła wraz z pocałunkiem Wandy. Co druga, o ile nie co pierwsza osoba na korytarzu omijała mnie sporym łukiem.
Z rozmyśleń wyrwał mnie dziewczęcy głos. Czego ty, kurwa, ode mnie chcesz?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis