sobota, 5 sierpnia 2017

Od Alexa, CD Nico

Stałem cicho słuchając go uważnie, co jak co, ale nie za bardzo widziało mi się późniejsze bieganie i szukanie każdego miejsca na własną rękę. Zaczął iść, okej. Wolę przysiąść z gorącą herbatą i pomyśleć przez chwilę. Albo powoli zacząć ogarniać materiał na zaś, to nie taki zły pomysł, w końcu później czas może uciekać między palcami, a mi zostaną poprawki.
– ...przyjemnie. Twój pokój jest na trzecim piętrze, mieszkasz ze mną. I tu pojawia się problem, bo w twojej karcie masz dopisany jeszcze drugi pokój jako nieoficjalny... i teraz, gdzie mam cię zaprowadzić? Ewentualnie później się przeniesiesz. – Podniosłem na niego wzrok z czuba swoich butów, cholera jasna, moje stopy dopadły odmrożenia pierwszego stopnia. Więc z planów nici, zapowiada się długi tydzień pełen zabawy w labirynt i ciuciubabkę.
– Ah, zapomniałbym. Jaki chciałbyś kolor kuraletu? To taki tablecik z twoim planem lekcji, mapą okolicy i tak dalej... Do wyboru czarny, srebrny, beżowy lub taki jakiś dziwny zmieniający kolor. – Nie spodziewałem się, kolory do wyboru? Szkoła może faktycznie jest uznawana za jakkolwiek dobrą, ale chyba szkoda kasy na wybieranie durnych kolorów, co nie? Zresztą, narzekać nie będę, kilkadziesiąt rubli w kieszeni, ot co. Będę swobodnie mógł odbudować kolekcję kaktusów.
– Niech będzie czarny, nie ma co bawić się w jakiekolwiek dziwne kolory. A co do pokoju to niech będzie ten niby oficjalny, wepchnę się do tego drugiego kiedy indziej. Nawet nie wiem dlaczego mnie tam wrzucono, ugh. – Przestąpiłem z nogi na nogę, a stopy bolały przy każdym ruchu, odmrożenia można było już zaliczyć na poziom w górę, mokre buty ani trochę mi w tym nie pomagały. – Możemy się trochę pospieszyć? Tak się składa, że moje stopy najchętniej nie wynurzały się spod kołdry przez najbliższe kilka dni. Nie są taką anomalią jak pszczoły w zimę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis