Dobra. Teraz było nieco bardziej zrozumiałe, chociaż nie wiedziałam, po co wspomniała o chłopakach, właściwie z lekka ich ośmieszając. Cała Heather.
— Chyba zajmę się tymi zmianami w kartach — zawiadomiłam ją, licząc, że nie zarzuci mi wybierania najłatwiejszych rzeczy. Nic nie powiedziała. Jedynie skinęła głową i wyszła. Może całość wcale nie była aż tak banalna? Podeszłam do odpowiedniego stosu papierów i chwyciłam pierwszy z góry dokument. "Namae Shioko". Najwyraźniej nie były jeszcze poukładane alfabetycznie, o ile w ogóle miały być. "Esper, 15 lat, homoseksualna" i inne informacje. Członkowie samorządu właściwie wiedzieli o mnie większość rzeczy. Kto wie, czy nie będą mnie nimi w przyszłości szantażować? A może wszystko już rozeszło się na całą szkołę i nie dotarło tylko do mnie? Z drugiej strony... Czy i ja nie mam teraz dostępu do ich tajemnic? Cholera, czy to będzie w porządku, jeżeli spróbuję nauczyć się kilku kart na pamięć?
Nie zastanawiając się, zaczęłam przerzucać wydruki, starając się zapamiętać chociaż kilka rzeczy. W efekcie zaczęłam czytać tylko orientacje seksualne, dziwiąc się poniektórym. Została jeszcze tylko jedna Karta Atlancka. Należała do Jamesa. Ładnie wyszedł na zdjęciu, hm.
— ON JEDNAK NIE JEST GEJEM! — krzyknęłam, odwracając się prosto w stronę wchodzącej właśnie z papierami Heather. Proszę, powiedz, że nie słyszałaś. Powiedz, że nie słyszałaś!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz