niedziela, 30 lipca 2017

Od Kyo, CD Wandzia

— Słucham? — zapytała, wyglądając na zszokowaną. No, udało się. Panienko... To, że jesteś nowym pierwszoroczniakiem do  niczego cię nie zobowiązuje, nie daje większych praw i możesz być takim samym śmieciem, jakimi są inni w tej kolejce. Oprócz mnie, oczywiście. Zobaczycie, wkróce zostanę panem tej szkoły. Dziewczyny będą mi się kłaniać, a chłopcy w kółko narzekać na ból tyłka. Oj, ależ ze mnie narcyz.
— A ty twarz — odpowiedziała mi krótko dziewczyna, obracając się na pięcie. Ojoj, miałbym ci uwierzyć? Zdecydowanie musisz poćwiczyć riposty. Już mogłaś mnie uderzyć, zamiast walczyć na słowa. A może ja powinienem to zrobić? Przecież miałem powód, byłaś zbyt głośna, za to moja twarz jest nieskazitelnie piękna i nie potrzebowała dodatkowych "komplementów". Cholera, czy jeśli cię uderzę przy wszystkich, to czy nie będę miał jakiejś sprawy z dyrektorem? Jeszcze te egzaminy, mogliby mnie wyrzucić, jednocześnie zabraniając deptania tych wszystkich śmieci stąd. Zachowałem ręce przy sobie, dla własnej przyjemności w przyszłości.
— Wiesz — zacząłem, sprawiając, że blondynka znowu się obróciła. — Moja twarz jest dużo lepsza od twojej. Wyglądasz naprawdę żałośnie. Obetnę ci kiedyś te warkoczyki.
Brawo, Kyozuo, zmieszałeś ją. W tym stanie nie powinna ci już nic odpowiedzieć, co będziesz mógł uznać za wygraną. Wygrana bez walki, to dopiero coś. Masz klasę, kotku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis