(Autor Paweł Wosiak, link do strony)
Cytował go często, odnosząc się do mojego zachowania. Uważał, że serce człowieka, w tym przypadku kota, nie może być z kamienia. Jako dziecko niewiele płakałam. Teraz też. I to było dziwne. Wygodne dla rodziców, aczkolwiek dziwne.
— Dziękuję — wyszeptała koło mnie Shioko.
Nie jestem pewna za co dokładnie dziękowała, ale milczałam. Nie wiem jak długo siedziałyśmy, ale znów rozległ się dzwonek. Miałyśmy jeszcze 10 minut do kolejnej lekcji. Zastanawiałam się czy nie wspomnieć czegoś o ojcu, ale stwierdziłam, że mogłoby ją to urazić. Skrycie liczyłam, że 'odszedł', znaczy według mojej matki 'umarł'. Nigdy nie mogłabym się pogodzić z tym, gdyby nas zostawił. Gdyby okazało się, że popełnił samobójstwo, byłabym zła i smutna, ale bym zrozumiała. Gdyby okazało się, że odszedł bez powodu, nie przebolałabym tego.
— Nie powinnyśmy opuszczać lekcji — powiedziałam cicho — zwłaszcza teraz. Możemy poszukać łazienki, przepłuczesz twarz, nikt nie zauważy że płakałaś. — Mi też by się przydała zimna woda. Nie płakałam, ale mogłabym się założyć, że miałam niezdrowo zaróżowione policzki.
Shioko powoli skinęła głową.
Shioko?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz