poniedziałek, 17 lipca 2017

Od Fomy, CD Shioko, Dexter

– Hej, my nie mieliśmy wyboru – zauważyłem, wystawiają język. – Aż chyba będę musiał pomyśleć o "przypadkowym" zbiciu mojego. – Uśmiechnąłem się, pokazując zęby. 
Różowowłosa dziewczynka wzięła kuralet od Heather, a ja odwróciłem się na pięcie i spojrzałem na Dextera. Podszedłem do niego i zaczęliśmy luźną, codzienną rozmowę z prychaniem, parskaniem, przewracaniem oczu i podkradaniem ciasteczek czy przelotnymi uśmiechami z nutką obietnicy na miłe spędzenie wieczoru. 
– Ja... Ja i tak oddam te pieniądze. – Zza moich pleców dobiegł mnie cichy głosik Shioko, a po chwili głośniejszy, bardziej zdecydowany. – Oddam te pieniądze. Jaka to będzie kwota? – zapytała. Brakowało tylko tupnięcia nogą. 
Odwróciłem się gwałtownie, chcąc ujrzeć stanowczą Shioko. I ujrzałem. Głowę podniosła wyżej, nos zadarła do góry. Serio, brakowało mi tylko tego typowego tupnięcia nogą dla osób pewnych swojego. Uśmiechnąłem się i przeczesałem moje brązowe kudły ręką, poprawiłem zniszczone okulary na nosie, a następnie głośno westchnąłem. 
– Z tego co pamiętam, dużo – stwierdziłem, kiwając głową. – Nawet bardzo. Ale tutaj gadaj z Heather, ona się na tym zna. Co do oddawania, ostatnio w gazetce pojawiło się kilka ogłoszeń dotyczących pracy... Dex, ja dalej uważam, że powinniśmy zacząć już zbierać, jeżeli chcemy zapolować na mieszkanie. – Spojrzałem na chłopaka z iskrą w oku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis